
Wczoraj wieczorem ze schodów jednego ze sklepów z garderobą przy ulicy Rybackiej (niem. Fischerstrasse) ukradziono męski garnitur. Mimo, że od razu wszczęto poszukiwania, złodzieja nie udało się wytropić (AZ, czwartek, 05.12.1889 r.).
Elbląskie dziecko
Z pewnością naszych czytelników zainteresuje wiadomość, że syn byłego mieszkańca naszego miasta Otto Parth będzie występował na deskach „Niemieckiego Teatru” w Berlinie (AZ, czwartek, 05.12.1889 r.).
Prośba o sypanie chodników popiołem!
Na naszych chodnikach jest obecnie strasznie ślisko. Od wczoraj urzędnicy informują mieszkańców różnych rejonów naszego miasta, by ci sypali chodniki popiołem. Chcemy przypomnieć naszym czytelnikom, że nie zastosowanie się do próśb urzędników niesie za sobą poważną karę policyjną (AZ, czwartek, 05.12.1889 r.).
Zbliżająca się zima uniemożliwia pracę budowlańcom
Rzemieślnicy budowlani są zmuszeni powoli przerwać swoje roboty ze względu na mróz, który uniemożliwia im pracę, a i dni są też już coraz krótsze. W przeciwieństwie do lat poprzednich tegoroczna jesienna aura była dla nich łaskawa, co sprawiło, że mogli oni dość długo realizować swoje zlecenia (AZ, czwartek, 05.12.1889 r.).
Parowiec „Maria” mimo mrozu jeszcze wyrusza w trasę
Parowiec „Maria” wyruszył jeszcze wczoraj do Bągartu (niem. Baumgarth) [wieś położona na Powiślu, w gminie Dzierzgoń i nad rzeką Dzierzgoń] i był cały załadowany. Statek wyruszył mimo lodu utrzymującego się w wielu miejscach na rzece Elbląg i jeziorze Drużno. Jeśli w najbliższym czasie nie będzie tak ostrego mrozu, parowiec będzie jeszcze wyruszał w rejs. Od następnego roku dzięki nowo wybudowanemu statkowi „Annie” „Maria” zostanie trochę odciążona w pracy, dlatego też nie będzie dochodzić do przepełnienia a tym samym opóźnienia rejsów (AZ, piątek, 06.12.1889 r.).
Ile krzywdy można wyrządzić biednemu stworzeniu!
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo grzeszy podczas zabijania domowych zwierząt. I tak na przykład nadal zdarza się, że gęsi lub inny drób zarzynane są zaczynając od tyłu głowy i to tępym narzędziem! Można sobie tylko wyobrazić, jak wielkie jest cierpienie takiego bezbronnego stworzenia, które trwa zazwyczaj pełny kwadrans. A wystarczyłby jeden cios i to zaostrzonym porządnie toporkiem i zwierzę by w ogóle nie cierpiało! (AZ, piątek, 06.12.1889 r.).
Schwytano złodzieja
Złodziejem, który w poniedziałek ukradł nowiutki garnitur ze schodów sklepu z manufakturą, znajdującego się przy ulicy Rybackiej (niem. Fischerstrasse), okazał się pewien zamiejscowy siedemnastoletni młody człowiek, który od jakiegoś czasu wałęsał się po naszym mieście. Mężczyznę dzisiaj schwytano i aresztowano (AZ, sobota, 07.12.1889 r.).
Napad na ulicy Torów Powroźniczych
Gdy wczoraj wieczorem około godz. 20 pewien czeladnik bednarski zamieszkały przy Kürschner Strasse, szedł ulicą Torów Powroźniczych (niem. Reiferbahnstrasse) [W czasach powojennych ulica ta znana była jako ulica Blacharska], został napadnięty przez czterech nie znanych mu ludzi. Mężczyzna otrzymał cios nożem w tył głowy. Stracił też przy okazji zegarek, który został mu wyrwany przez dwóch mężczyzn (AZ, sobota, 07.12.1889 r.).
Mateczki Adwentowe
Mateczki adwentowe [był to zwyczaj kwestowania na rzecz przytułków i innych instytucji dobroczynnych. Zbierając datki pieniężne i dary dla ubogich pacjentów elbląskich szpitali, przytułków, instytucji dobroczynnych oraz domów starców, mateczki adwentowe ubrane były w białe peleryny narzucone na ramiona a na głowach miały czarne chustki a na nich białe, słomkowe kapelusze. Na dary miały koszyki wiklinowe i specjalne puszki. Chodziły również po domach odpytując dzieci z katechizmu i modlitw. W razie poprawnej odpowiedzi dziecko mogło wyrazić życzenie - zazwyczaj był to prezent znajdowany później pod choinką. Był to stary i mile postrzegany elbląski zwyczaj, znany daleko poza granicami miasta. Wywodził się jeszcze z dawnych czasów, gdy w Elblągu pod auspicjami i patronatem władz miejskich funkcjonował szpital – fundacja dla 32 zadżumionych osób, biednych i pozostawionych na łasce losu. A więc w okresie adwentu, przed świętami Bożego Narodzenia siostry szpitalne wspomnianej fundacji wychodziły na ulice, a z uwagi na okres w którym prowadziły swoją akcję dobroczynną, nazwane zostały Mateczkami Adwentowymi – www.naszelblag.pl] pracują w tym roku bardzo pieczołowicie i już teraz mogą pochwalić się sporymi sukcesami. Dobroczynność to spore pole do popisu (AZ, niedziela, 08.12.1889 r.).
Publikujemy teksty przypominające wydarzenia z roku 1889, dziejące się w naszym mieście i okolicach. Przejrzeliśmy już numery „Elbinger Neueste Nachrichten” i „Elbinger Tageblatt” ze zdigitalizowanych zasobów Biblioteki Elbląskiej, teraz sięgamy do "Altpreussische Zeitung".
Z pewnością naszych czytelników zainteresuje wiadomość, że syn byłego mieszkańca naszego miasta Otto Parth będzie występował na deskach „Niemieckiego Teatru” w Berlinie (AZ, czwartek, 05.12.1889 r.).
Prośba o sypanie chodników popiołem!
Na naszych chodnikach jest obecnie strasznie ślisko. Od wczoraj urzędnicy informują mieszkańców różnych rejonów naszego miasta, by ci sypali chodniki popiołem. Chcemy przypomnieć naszym czytelnikom, że nie zastosowanie się do próśb urzędników niesie za sobą poważną karę policyjną (AZ, czwartek, 05.12.1889 r.).
Zbliżająca się zima uniemożliwia pracę budowlańcom
Rzemieślnicy budowlani są zmuszeni powoli przerwać swoje roboty ze względu na mróz, który uniemożliwia im pracę, a i dni są też już coraz krótsze. W przeciwieństwie do lat poprzednich tegoroczna jesienna aura była dla nich łaskawa, co sprawiło, że mogli oni dość długo realizować swoje zlecenia (AZ, czwartek, 05.12.1889 r.).
Parowiec „Maria” mimo mrozu jeszcze wyrusza w trasę
Parowiec „Maria” wyruszył jeszcze wczoraj do Bągartu (niem. Baumgarth) [wieś położona na Powiślu, w gminie Dzierzgoń i nad rzeką Dzierzgoń] i był cały załadowany. Statek wyruszył mimo lodu utrzymującego się w wielu miejscach na rzece Elbląg i jeziorze Drużno. Jeśli w najbliższym czasie nie będzie tak ostrego mrozu, parowiec będzie jeszcze wyruszał w rejs. Od następnego roku dzięki nowo wybudowanemu statkowi „Annie” „Maria” zostanie trochę odciążona w pracy, dlatego też nie będzie dochodzić do przepełnienia a tym samym opóźnienia rejsów (AZ, piątek, 06.12.1889 r.).
Ile krzywdy można wyrządzić biednemu stworzeniu!
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo grzeszy podczas zabijania domowych zwierząt. I tak na przykład nadal zdarza się, że gęsi lub inny drób zarzynane są zaczynając od tyłu głowy i to tępym narzędziem! Można sobie tylko wyobrazić, jak wielkie jest cierpienie takiego bezbronnego stworzenia, które trwa zazwyczaj pełny kwadrans. A wystarczyłby jeden cios i to zaostrzonym porządnie toporkiem i zwierzę by w ogóle nie cierpiało! (AZ, piątek, 06.12.1889 r.).
Schwytano złodzieja
Złodziejem, który w poniedziałek ukradł nowiutki garnitur ze schodów sklepu z manufakturą, znajdującego się przy ulicy Rybackiej (niem. Fischerstrasse), okazał się pewien zamiejscowy siedemnastoletni młody człowiek, który od jakiegoś czasu wałęsał się po naszym mieście. Mężczyznę dzisiaj schwytano i aresztowano (AZ, sobota, 07.12.1889 r.).
Napad na ulicy Torów Powroźniczych
Gdy wczoraj wieczorem około godz. 20 pewien czeladnik bednarski zamieszkały przy Kürschner Strasse, szedł ulicą Torów Powroźniczych (niem. Reiferbahnstrasse) [W czasach powojennych ulica ta znana była jako ulica Blacharska], został napadnięty przez czterech nie znanych mu ludzi. Mężczyzna otrzymał cios nożem w tył głowy. Stracił też przy okazji zegarek, który został mu wyrwany przez dwóch mężczyzn (AZ, sobota, 07.12.1889 r.).
Mateczki Adwentowe
Mateczki adwentowe [był to zwyczaj kwestowania na rzecz przytułków i innych instytucji dobroczynnych. Zbierając datki pieniężne i dary dla ubogich pacjentów elbląskich szpitali, przytułków, instytucji dobroczynnych oraz domów starców, mateczki adwentowe ubrane były w białe peleryny narzucone na ramiona a na głowach miały czarne chustki a na nich białe, słomkowe kapelusze. Na dary miały koszyki wiklinowe i specjalne puszki. Chodziły również po domach odpytując dzieci z katechizmu i modlitw. W razie poprawnej odpowiedzi dziecko mogło wyrazić życzenie - zazwyczaj był to prezent znajdowany później pod choinką. Był to stary i mile postrzegany elbląski zwyczaj, znany daleko poza granicami miasta. Wywodził się jeszcze z dawnych czasów, gdy w Elblągu pod auspicjami i patronatem władz miejskich funkcjonował szpital – fundacja dla 32 zadżumionych osób, biednych i pozostawionych na łasce losu. A więc w okresie adwentu, przed świętami Bożego Narodzenia siostry szpitalne wspomnianej fundacji wychodziły na ulice, a z uwagi na okres w którym prowadziły swoją akcję dobroczynną, nazwane zostały Mateczkami Adwentowymi – www.naszelblag.pl] pracują w tym roku bardzo pieczołowicie i już teraz mogą pochwalić się sporymi sukcesami. Dobroczynność to spore pole do popisu (AZ, niedziela, 08.12.1889 r.).
Publikujemy teksty przypominające wydarzenia z roku 1889, dziejące się w naszym mieście i okolicach. Przejrzeliśmy już numery „Elbinger Neueste Nachrichten” i „Elbinger Tageblatt” ze zdigitalizowanych zasobów Biblioteki Elbląskiej, teraz sięgamy do "Altpreussische Zeitung".
tłum. DK