Młodzież Elbląga otrzyma wkrótce swój klub, informował Głos Elbląga z 14 listopada 1958 r.
Chociaż do otwarcia jeszcze daleko, klub młodzieżowy ZMS jest już od dłuższego czasu przedmiotem dyskusji, zarówno wśród młodych jak i starszych mieszkańców Elbląga. Będzie on pierwszym w pełni tego słowa znaczeniu klubem młodzieżowym w mieście.
Oddajmy głos Januszowi Podlińskiemu – przewodniczącemu 6-osobowego zarządu klubu – który najlepiej zobrazuje nam plany i zamierzenia tej organizującej się placówki kulturalnej.
Rzecz najważniejsza to locum. Klub znalazł swe pomieszczenie w świetlicy hotelu „Zamechu” przy pl. Słowiańskim. Obydwie sale, jakie się tu znajdują poddano gruntownej odnowie. Odnawia się także meble.
Urządzeniem wnętrza zajął się plastyk-amator Gerhard Kwiatkowski. Sprawą oświetlenia, na które składać się będą kinkiety przy ścianach i brzoskwiniowe lampy jarzeniowe oraz sprawą radiofonizacji – kieruje inż. Lucewicz, którego zapał i wszechstronna pomoc zasługują na szczególne podkreślenie.
Duży wkład pracy dają, też młodzi ZMS-owcy z „Zamechu” , którzy w czynie społecznym wykonują szereg prac.
Plan rozrywek przewiduje m. in. urządzanie regularnych wieczorków towarzyskich oraz występy zespołu estradowego. Poza tym odbywać się tu będą koncerty muzyki kameralnej w wykonaniu miejskiej orkiestry symfonicznej. Raz w tygodniu planuje się wyświetlanie filmów instruktarzowych i dokumentalnych połączonych z preselekcją.
Wreszcie – wieczory literackie, konkursy „Zgaduj-Zgaduli”, no i oczywiście dobra kawa, czasopisma, tygodniki polskie i zagraniczne, brydż, szachy, jednym słowem – dla każdego coś miłego.
Wstęp oczywiście dla każdego, a nie jak głosi fama, tylko dla członków ZMS.
I na zakończenie najprzyjemniejsza wiadomość: termin otwarcia klubu – koniec bieżącego miesiąca.
Wypada nam więc tylko życzyć całemu zarządowi zrealizowania ambitnych planów, a młodzieży przyjemnej zabawy.
Oddajmy głos Januszowi Podlińskiemu – przewodniczącemu 6-osobowego zarządu klubu – który najlepiej zobrazuje nam plany i zamierzenia tej organizującej się placówki kulturalnej.
Rzecz najważniejsza to locum. Klub znalazł swe pomieszczenie w świetlicy hotelu „Zamechu” przy pl. Słowiańskim. Obydwie sale, jakie się tu znajdują poddano gruntownej odnowie. Odnawia się także meble.
Urządzeniem wnętrza zajął się plastyk-amator Gerhard Kwiatkowski. Sprawą oświetlenia, na które składać się będą kinkiety przy ścianach i brzoskwiniowe lampy jarzeniowe oraz sprawą radiofonizacji – kieruje inż. Lucewicz, którego zapał i wszechstronna pomoc zasługują na szczególne podkreślenie.
Duży wkład pracy dają, też młodzi ZMS-owcy z „Zamechu” , którzy w czynie społecznym wykonują szereg prac.
Plan rozrywek przewiduje m. in. urządzanie regularnych wieczorków towarzyskich oraz występy zespołu estradowego. Poza tym odbywać się tu będą koncerty muzyki kameralnej w wykonaniu miejskiej orkiestry symfonicznej. Raz w tygodniu planuje się wyświetlanie filmów instruktarzowych i dokumentalnych połączonych z preselekcją.
Wreszcie – wieczory literackie, konkursy „Zgaduj-Zgaduli”, no i oczywiście dobra kawa, czasopisma, tygodniki polskie i zagraniczne, brydż, szachy, jednym słowem – dla każdego coś miłego.
Wstęp oczywiście dla każdego, a nie jak głosi fama, tylko dla członków ZMS.
I na zakończenie najprzyjemniejsza wiadomość: termin otwarcia klubu – koniec bieżącego miesiąca.
Wypada nam więc tylko życzyć całemu zarządowi zrealizowania ambitnych planów, a młodzieży przyjemnej zabawy.
oprac. Olaf B.