
Mieszkańcy ul. Obrońców Pokoju skarżą się, że od pewnego czasu boją się wieczorem wyjść na ulicę - czytamy w Głosie Elbląga z 16 września 1965 roku.
Powodem tego niepokoju są wyczyny włóczących się wieczorami młodocianych chuliganów, polujących na samotnych przechodniów, a także motocyklistów i rowerzystów. Skoro tylko samotny przechodzień ukaże się na ulicach Obrońców Pokoju czy Topolowej - obrzucony zostaje gradem kamieni. Dzielnicę przy ul. Obrońców Pokoju polecamy więc szczególnej uwadze władz MO, które niewątpliwie znajdą sposób na ukrócenie swawoli nie wyżytych młodzieńców.
(L)