UWAGA!

Finansowy plan Wróblewskiego

 Elbląg, O zadłużeniu miasta mówili dzisiaj Janusz Nowak, Witold Wróblewski i Rozalia Grynis, skarbnik miasta
O zadłużeniu miasta mówili dzisiaj Janusz Nowak, Witold Wróblewski i Rozalia Grynis, skarbnik miasta (fot. Anna Dembińska)

- Każdy kto twierdzi, że zadłużam miasto, po prostu kłamie – mówił dzisiaj na konferencji prasowej Witold Wróblewski, prezydent Elbląga. W ten sposób odniósł się do słów swojego kontrkandydata do fotela prezydenta w nadchodzących wyborach z naszej wtorkowej publikacji. Urzędujący prezydent przedstawił dzisiaj swój plan na zmiany w finansach miasta w najbliższych latach.

We wtorek napisaliśmy, że prezydent chce przesunąć w czasie termin wykupu obligacji i spłaty kredytów w niektórych przypadkach nawet do 2034 roku. Chodzi o kwotę około 100 mln złotych. Projekty uchwał w tej sprawie są przygotowane na najbliższą sesję Rady Miejskiej. Po naszej publikacji Witold Wróblewski zwołał dzisiaj konferencję prasową, podczas której skrytykował politykę finansową swoich poprzedników i przedstawił swój plan zmian w miejskich finansach na najbliższe lata.
       - Na koniec kadencji prezydenta Henryka Słoniny, po dwunastu latach rządów, zadłużenie miasta wynosiło 153 mln złotych. Za czasów Grzegorza Nowaczyka z PO dług wzrósł do 300 mln złotych i to zaledwie w ciągu 2,5 roku. Za rządów prezydenta z PiS-u (Jerzego Wilka – red.) w ciągu półtora roku dług wzrasta do 366 mln złotych, czyli do 75 procent wartości budżetu. Od 5 grudnia 2014 roku do dzisiaj, za czasów mojej prezydentury, dług spadł do 303 mln złotych, czyli o 63 mln złotych. Ja słowa dotrzymuję – wyliczał Witold Wróblewski. - Każdy więc, kto twierdzi, że zadłużam miasto, po prostu kłamie – w ten sposób Witold Wróblewski odniósł się do wypowiedzi Michała Missana, kontrkandydata w wyborach na prezydenta Elbląga, z listy PO z naszego wtorkowego artykułu. - Działacze PO zarzucają mi, że kolejne pokolenia będą spłacać długi miasta, a dzięki komu będziemy spłacać te długi? Czy wtedy, gdy PO zaciągała długi, to ktoś myślał, kto je będzie spłacał? To dla mnie szczyt hipokryzji – stwierdził prezydent. - W nowej kadencji - i to jest propozycja, którą przedstawiłem do Rady Miejskiej – proponuję taką restrukturyzację zadłużenia, żeby wykorzystując pieniądze z Unii realizować dużo inwestycji, a jednocześnie zmniejszać zadłużenie, w sumie o kolejne 25 milionów złotych.
       Jak miałaby ta restrukturyzacja zadłużenia wyglądać? Prezydent, o czym już informowaliśmy, chce przesunąć w czasie termin wykupu części obligacji wyemitowanych w poprzednich kadencjach i spłaty części kredytu, w niektórych przypadkach nawet do 2034 roku. W sumie chodzi o około 100 milionów złotych. Część uwolnionych w ten sposób środków chce przeznaczyć na inwestycje, m.in. na wkłady własne do projektów unijnych.
       - To dodatkowe 66 milionów złotych na wkłady własne na inwestycje, przy kosztach obsługi zadłużenia w wysokości 9 milionów złotych. Przypomnę, że w następnej kadencji będziemy realizowali modernizację szpitala, finansowali zakup nowych tramwajów, remontowali Galerię El, budowali Centrum Kształcenia Praktycznego. Mamy też złożone do konkursów projekty na otwarty basen przy ul. Moniuszki czy projekt modernizacji parku Dolinka z programu Polska – Rosja – przypominał Witold Wróblewski.

  Elbląg, Na wykresie prezydent przedstawił historię zadłużania miasta
Na wykresie prezydent przedstawił historię zadłużania miasta (fot. Anna Dembińska)


       - Chodzi o to, by spłacać zadłużenie, ale wolniej niż to zakładano na początku kadencji. Politycznie, tuż przed wyborami, nie jest to dobre pociągnięcie, ale chcąc być uczciwym wobec mieszkańców i przyszłej rady i prezydenta to warto to zrobić, zamiast zostawiać tę sprawę taką jaka jest – stwierdził Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.
       Co stanie się jeśli Rada Miejska, na co się zanosi, nie przyjmie propozycji prezydenta?
       - Od początku trzeba będzie prowadzić negocjacje z bankami, a jaki będzie wynik, trudno powiedzieć. Obecne negocjacje prowadzimy od lutego, tyle czasu już to trwa – stwierdziła Rozalia Grynis, skarbnik miasta.
       - Banki czekają na decyzję Rady Miejskiej. To czy miastem po wyborach będzie zarządzał X, Y czy Z, nie zmienia postaci rzeczy. Ja mam pomysł, jak zrestrukturyzować finanse i wiem, jak to zrobić – stwierdził Witold Wróblewski.
      

RG

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama