Od 1 stycznia 2018 roku elbląski port będzie mógł przeładowywać towary pochodzenia roślinnego, bo Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ujęło wreszcie Elbląg na liście miejsc do odpraw fitosanitarnych. Ta decyzja ma się przyczynić do wzrostu przeładunków, które niestety w ostatnich latach gwałtownie zmalały.
„Uruchomienie wwozu w porcie Elbląg będzie miało duże znaczenie dla przedsiębiorców prowadzących działalność w obszarze oddziaływania tego portu. Pozytywnie wpłynie to na rozwój przedsiębiorczości w regionie i będzie stanowić dodatkowy impuls dla inwestorów zainteresowanych budową centrów logistycznych, składów i magazynów” - czytamy w uzasadnieniu projektu rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Nowe przepisy są już gotowe, czekają jedynie na podpis ministra. Mają wejść w życie 1 stycznia 2018 roku, tym samym Elbląg dołączy do takich miast jak Gdynia, Gdańsk, Szczecin i Świnoujście, w których odprawy fitosanitarne są prowadzone od dawna.
- To dla nas duża szansa na poszerzenie asortymentu sprowadzanych towarów. W przypadku naszego portu będzie to głównie drewno iglaste – mówi Arkadiusz Zgliński, dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu. - Prezydent Elbląga przekazał nam środki na doposażenie techniczne służb kontrolujących jak i na przygotowanie pomieszczeń. Na terenie terminala przy ul. Radomskiej staną dwa kontenery wraz ze sprzętem do przeprowadzania wstępnych prób kontrolnych towarów.
Odprawy fitosanitarne mają podreperować malejący w ostatnim czasie przeładunek w elbląskim porcie. Od początku roku przeładowano tutaj zaledwie 63 tys. ton towarów, a jeszcze w 2014 roku było to ponad 350 tysięcy ton.
- Przyczyną spadków jest drastyczna przecena kursu rubla, w związku z tym siła nabywcza rosyjskich klientów też spadła. Opłacalne stało się sprowadzanie towarów z Rosji, ale jest tu wiele ograniczeń: unijne sankcje nałożone na Rosję, polskie ograniczenia na sprowadzanie rosyjskiego węgla i rosyjskie embargo na polskie towary rolne. Przeszkodą był też brak odpraw fitosanitarnych – dodaje Arkadiusz Zgliński.
Ta ostatnia wymieniona przeszkoda ma zniknąć 1 stycznia. Czy to pomoże portowi stanąć na nogi? W 2014 roku przychody portu wyniosły 1,9 mln zł, w kolejnych latach było to odpowiednio 1,2 i 1,3 mln zł. W tym roku przychód wynosi dotychczas zaledwie 560 tys. zł... Czy cała nadzieja w przekopie Mierzei?
- To dla nas duża szansa na poszerzenie asortymentu sprowadzanych towarów. W przypadku naszego portu będzie to głównie drewno iglaste – mówi Arkadiusz Zgliński, dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu. - Prezydent Elbląga przekazał nam środki na doposażenie techniczne służb kontrolujących jak i na przygotowanie pomieszczeń. Na terenie terminala przy ul. Radomskiej staną dwa kontenery wraz ze sprzętem do przeprowadzania wstępnych prób kontrolnych towarów.
Odprawy fitosanitarne mają podreperować malejący w ostatnim czasie przeładunek w elbląskim porcie. Od początku roku przeładowano tutaj zaledwie 63 tys. ton towarów, a jeszcze w 2014 roku było to ponad 350 tysięcy ton.
- Przyczyną spadków jest drastyczna przecena kursu rubla, w związku z tym siła nabywcza rosyjskich klientów też spadła. Opłacalne stało się sprowadzanie towarów z Rosji, ale jest tu wiele ograniczeń: unijne sankcje nałożone na Rosję, polskie ograniczenia na sprowadzanie rosyjskiego węgla i rosyjskie embargo na polskie towary rolne. Przeszkodą był też brak odpraw fitosanitarnych – dodaje Arkadiusz Zgliński.
Ta ostatnia wymieniona przeszkoda ma zniknąć 1 stycznia. Czy to pomoże portowi stanąć na nogi? W 2014 roku przychody portu wyniosły 1,9 mln zł, w kolejnych latach było to odpowiednio 1,2 i 1,3 mln zł. W tym roku przychód wynosi dotychczas zaledwie 560 tys. zł... Czy cała nadzieja w przekopie Mierzei?
RG