W elbląskim porcie od początku sezonu przeładowano o 40 tysięcy ton mniej towarów niż w w tym samym czasie w ubiegłym roku. A to właśnie port ma być jednym z kół zamachowych lokalnej gospodarki w najbliższych latach. Właśnie powstała strategia jego rozwoju.
Na sytuację w elbląskim porcie bardzo duży wpływ ma kurs rubla, a w ostatnich miesiącach nie jest on korzystny dla rosyjskich firm, które sprowadzają przez Elbląg głównie materiały budowlane, wysyłając barkami do naszego kraju węgiel czy śrutę soi.
- Przeładunek od początku sezonu wynosi około 100 tysięcy ton, to o 40 tysięcy ton mniej niż rok temu. 96 procent towarów, które są u nas przeładowywane, to efekt współpracy z portami w Kaliningradzie i Swietłym, sporadycznie jest to Bałtijsk - przyznaje Arkadiusz Zgliński, dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu.
Do portu mogą już wpływać transporty wymagające kontroli weterynaryjnej, nadal jednak mimo obietnic wielu polityków, nie można dokonywać kontroli fitosanitarnych. To jeden z minusów, na jakie zwracają uwagę autorzy strategii rozwoju portu, pierwszego takiego dokumentu w historii, który opracowała firma Actia Forum (zespół w składzie: dr Maciej Matczak – kierownik projektu, dr inż. arch. Karolina Krośnicka, Bogdan Ołdakowski) na zlecenie Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Minusami są także: zbyt płytki tor podejściowy do portu, blokujący żeglugę most pontonowy w Nowakowie, brak bocznicy kolejowej na terenach portowych czy ograniczenia w żegludze związane z Cieśniną Piławską. Wśród plusów autorzy strategii wymieniają m.in.: dobre skomunikowanie portu z drogą S7, szeroka oferta usługowa portu, duży potencjał rozwojowy pod względem przeładunków i turystyki.
Szansa na rozwój portu zdaniem autorów strategii tkwi w kilku kluczowych inwestycjach, wśród nich znalazła się budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną i pogłębienie toru wodnego do portu, a także drogi wodnej E70, nie bez znaczenia jest także stabilizacja w stosunkach polsko-rosyjskich. Po stronie zagrożeń strategia wymienia m.in. silną konkurencję Gdańska i Gdyni, możliwe protesty ekologów przeciwko rozbudowie, pogarszającą się sytuację społeczno-ekonomiczną w regionie, a nawet rozbudowę drogi S7 do Gdańska, która może spowodować, że transport drogowy będzie bardziej konkurencyjny w tym rejonie niż morski.
Sukces portowi może zapewnić przeładunek towarów o wartości od 700 tysięcy ton do 1,2 miliona ton rocznie. W ubiegłym roku wyniósł około 400 tysięcy ton. By go zwiększyć, w strategii zaplanowano szereg inwestycji, wśród których znalazły się: budowa obrotnicy dla statków (koszt 5 milionów złotych, plan na lata 2015-2017), instalacja suwnicy na terminalu wraz z monitoringiem (3,5 mln zł, do 2020 r.), budowa nowego nadbrzeże przy ul. Radomskiej wraz z powiększeniem terminala (5 mln złotych, do 2020 r.), budowa nowego mostu w Nowakowie (70 mln zł, do 2020 r.), budowa bocznicy kolejowej i terminalu nr 2 (100 mln zł, do 2020 r.), przebudowa wejścia do portu (201 mln zł, do 2020 r.), budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną (771 mln zł). Które z tych inwestycji są realne? Pogłębienie toru jest wpisane w kontrakt wojewódzki, pieniądze na ten cel da rząd. Obrotnica, most w Nowakowie, nowe nadbrzeże przy ul. Radomskiej i bocznica kolejowa są na liście rezerwowej w kontrakcie, więc nie wiadomo, czy będą na to środki. Nadal też nie ma decyzji w sprawie przekopania Mierzei.
Strategia rozwoju elbląskiego portu kosztowała 36 tysięcy złotych. We wtorek o godz. 17 w Ratuszu Staromiejskim odbędą się konsultacje społeczne, na których zostanie przedstawiony ten dokument.
- Przeładunek od początku sezonu wynosi około 100 tysięcy ton, to o 40 tysięcy ton mniej niż rok temu. 96 procent towarów, które są u nas przeładowywane, to efekt współpracy z portami w Kaliningradzie i Swietłym, sporadycznie jest to Bałtijsk - przyznaje Arkadiusz Zgliński, dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu.
Do portu mogą już wpływać transporty wymagające kontroli weterynaryjnej, nadal jednak mimo obietnic wielu polityków, nie można dokonywać kontroli fitosanitarnych. To jeden z minusów, na jakie zwracają uwagę autorzy strategii rozwoju portu, pierwszego takiego dokumentu w historii, który opracowała firma Actia Forum (zespół w składzie: dr Maciej Matczak – kierownik projektu, dr inż. arch. Karolina Krośnicka, Bogdan Ołdakowski) na zlecenie Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Minusami są także: zbyt płytki tor podejściowy do portu, blokujący żeglugę most pontonowy w Nowakowie, brak bocznicy kolejowej na terenach portowych czy ograniczenia w żegludze związane z Cieśniną Piławską. Wśród plusów autorzy strategii wymieniają m.in.: dobre skomunikowanie portu z drogą S7, szeroka oferta usługowa portu, duży potencjał rozwojowy pod względem przeładunków i turystyki.
Szansa na rozwój portu zdaniem autorów strategii tkwi w kilku kluczowych inwestycjach, wśród nich znalazła się budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną i pogłębienie toru wodnego do portu, a także drogi wodnej E70, nie bez znaczenia jest także stabilizacja w stosunkach polsko-rosyjskich. Po stronie zagrożeń strategia wymienia m.in. silną konkurencję Gdańska i Gdyni, możliwe protesty ekologów przeciwko rozbudowie, pogarszającą się sytuację społeczno-ekonomiczną w regionie, a nawet rozbudowę drogi S7 do Gdańska, która może spowodować, że transport drogowy będzie bardziej konkurencyjny w tym rejonie niż morski.
Sukces portowi może zapewnić przeładunek towarów o wartości od 700 tysięcy ton do 1,2 miliona ton rocznie. W ubiegłym roku wyniósł około 400 tysięcy ton. By go zwiększyć, w strategii zaplanowano szereg inwestycji, wśród których znalazły się: budowa obrotnicy dla statków (koszt 5 milionów złotych, plan na lata 2015-2017), instalacja suwnicy na terminalu wraz z monitoringiem (3,5 mln zł, do 2020 r.), budowa nowego nadbrzeże przy ul. Radomskiej wraz z powiększeniem terminala (5 mln złotych, do 2020 r.), budowa nowego mostu w Nowakowie (70 mln zł, do 2020 r.), budowa bocznicy kolejowej i terminalu nr 2 (100 mln zł, do 2020 r.), przebudowa wejścia do portu (201 mln zł, do 2020 r.), budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną (771 mln zł). Które z tych inwestycji są realne? Pogłębienie toru jest wpisane w kontrakt wojewódzki, pieniądze na ten cel da rząd. Obrotnica, most w Nowakowie, nowe nadbrzeże przy ul. Radomskiej i bocznica kolejowa są na liście rezerwowej w kontrakcie, więc nie wiadomo, czy będą na to środki. Nadal też nie ma decyzji w sprawie przekopania Mierzei.
Strategia rozwoju elbląskiego portu kosztowała 36 tysięcy złotych. We wtorek o godz. 17 w Ratuszu Staromiejskim odbędą się konsultacje społeczne, na których zostanie przedstawiony ten dokument.
RG