- Nie ma uniwersalnego przepisu na dobre zdjęcie. Trzeba mieć szczęście i umiejętności – mówili laureaci 12. konkursu „Fotka miesiąca”. Ich prace można oglądać w CSE „Światowid”. Jednocześnie można się przekonać, że Elbląg wcale nie jest szary, bury i brzydki – wystarczy spojrzeć na niego pod innym kątem. Zobacz więcej zdjęć i film.
Paweł Suchocki jest jednym z 24 fotografów, których prace (łącznie 80 fotografii) można do 31 marca oglądać w holu Centrum Spotkań Europejskich „Światowid”. To pokłosie realizowanego od kilkunastu lat przez redakcję portEl.pl konkursu „Fotka miesiąca”. Już po raz dwunasty mieszkańcy Elbląga mogli oglądać niebanalne zdjęcia, które są ciekawym przewodnikiem po Elblągu i jego okolicach.
- Czasami trafiam na dobry moment, w dobrym czasie. Niektóre są w jakiś sposób „wymyślone” i zrealizowane. Najbardziej lubię fotografować ptaki, na wystawie jest moje zdjęcie z żurawiem. Bardziej zaawansowani fotografowie czekają w swoich czatowniach, aż ptak podejdzie pod obiektyw. Ja jeszcze na tym etapie nie jestem, ale w przyszłości... - mówił Paweł Suchocki.
Podczas dzisiejszego wernisażu okazało się, że nasz konkurs przechodzi już „z pokolenia na pokolenie”. Swoje prace na portElu pokazali ojciec – Adam Nieczuja-Ostrowski wraz z córką Anną.
- Starałem się swoją pasją zarazić córkę i jak widać się udało. Powoli próbuję ją wtajemniczać w arkana sztuki fotograficznej. Na razie zapał ma, trochę talentu również – mówił Adam Nieczuja-Ostrowski.
- Tata i dziadek robią zdjęcia. Coraz bardziej mnie to interesuje, tym bardziej, że fotografia jest coraz bardziej popularna. I jakoś powoli w to wchodzę – dodała Anna Nieczuja – Ostrowska.
- Cieszę się, że na liście nagrodzonych jest tyle nowych twarzy, to oznacza, że nasz konkurs żyje. Coraz nowi fotograficy chcą robić zdjęcia Elbląga i okolic i pragną je pokazywać. To, co robicie, jest dla naszej małej ojczyzny bezcenne – tak o dzisiejszych laureatach mówił Włodzimierz Gęsicki, właściciel i wydawca portEl.pl
Tematyka zdjęć jest różnorodna. Wydawać by się mogło, że już się nie da zrobić kolejnego zdjęcia na ten sam temat. A jednak...

- Liczy się pomysł. Czasami trzeba być w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu. Liczy się też obróbka, nie ma uniwersalnego przepisu, jak zrobić dobre zdjęcie – wyjaśniał Marcin Krasowski, kolejny z laureatów tegorocznej „Fotki miesiąca”.
- Jestem bardzo miło zaskoczona tymi zdjęciami. Zadałam sobie takie pytanie: czemu jeszcze można robić zdjęcia. Czasami można mieć wrażenie, że dany temat się wyczerpał, ale nie jestem w stanie powiedzieć, czy fotograficy go wyczerpali, gdyż na wernisażu jestem pierwszy raz – dodała Emilia Dworzyńska-Żuraw, jedna z osób, które przyszły oglądać prace „naszych” artystów.
Dzisiejszy wernisaż odbył się w cieniu tragicznych wydarzeń, które miały miejsce w Gdańsku w ostania niedzielę. Na scenie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy został zaatakowany nożem prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. W wyniku doznanych obrażeń zmarł w poniedziałek.
- To dla wszystkich nas na pewno jest trudna chwila, ale nie możemy pozwolić na to, żeby owładnięci nienawiścią szaleńcy dyktowali nam, jak mamy żyć, pracować i działać. Dlatego, tak jak śpiewał mistrz Wojciech Młynarski, „Róbmy swoje” jak najlepiej potrafimy dla dobra naszego kraju i naszej małej ojczyzny – zaapelował Włodzimierz Gęsicki.
Zdjęcia można oglądać do końca marca na I oraz II piętrze Centrum Spotkań Europejskich „Światowid”.
Partnerem tegorocznej „Fotki Miesiąca” jest market Carrefour.