Autentycznie marzy mi się, żeby chociaż jeden autor tych wnikliwych, krytycznych komentarzy przyszedł w czwartek do Galerii EL na finisaż (dodam - trzech różnych wystaw, a nie tylko jednej), stanął na środku i oznajmił zgromadzonym: "Tęsknię za prawdziwą sztuką w galerii!", "Wydaje mi się, że ta "twórczość" jest porównywalna do robienia kupy i podniecania się różnorodnością form i odcieni, w które formuje się gówno w klozecie. Kiedy znów sztuka będzie sztuką?", a na koniec swojego manifestu, przy akompaniamencie braw zgromadzonej publiczności dodałby "Mam taki sam a może i jeszcze lepszy burdel w moim garażu" :-) [kurtyna]
Jeśli masz do zaoferowania coś ciekawszego, niż to, co widziałem w sieci, to chętnie przyjdę. Nawet pogratuluję talentu. Póki co, nie mam "podobnej wrażliwości" i chyba już jej w sobie nie wyrobię.