Takie coś mogło się zdarzyć tylko w Elblągu. Klub nie posiada rzecznika prasowego, wypowiada się "przyjaciel klubu". Czy po kolejnym zarządzie mogłaby się wypowiedzieć sąsiadka jakiegoś piłkarza albo kurier, który dostarcza paczki do tego klubu. To już nie jest dno, dno się właśnie zawaliło.
Spotkało się kilku przepadkowych gości nie mając pojęcia o zarządzaniu, piłce, finansach i debatują grom wiem o czym. Ten klub stał się memem już wiele lat temu. Młodzi wychowankowie na własną rękę jeżdżą i szukają klubów i to z powodzeniem nawet w drużynach pierwszoligowych a w OE nie dostają szansy. Niedługo o tym przeczytacie albo usłyszycie. Taka to Nasza OE.