UWAGA!

Gra mnie rozwija (Elblążanie z pasją, odc. 9)

 Elbląg, Igor Janik
Igor Janik (fot. Anna Dembińska)

Szachy to jego pasja i hobby. Dzięki nim rozwija się, zwiedza, poznaje ludzi i świat. Mimo młodego wieku ma na swoim koncie już sporo szachowych sukcesów. Tak jak ten ostatni – dziewiąte miejsce zdobyte podczas mistrzostw świata w RPA. O wrażeniach z mistrzostw i dalszych szachowych planach rozmawiamy z Igorem Janikiem.

- Dominika Kiejdo: Co daje Ci gra w szachy?
       - Igor Janik: Na pewno bardzo mnie rozwija. Gdyby nie szachy, nie wiem, co innego mógłbym robić i na co poświęciłbym ten czas, a tego czasu poświęconego na szachy jest naprawdę bardzo dużo. Przede wszystkim szachy mnie rozwijają, mam swoje zajęcie, pasję. Wyjeżdżam, do szkoły nie trzeba chodzić. Zwiedzam, poznaję ludzi i świat.
      
       - Zająłeś dziewiąte miejsce podczas ostatnich mistrzostw świata w Durbanie w RPA. Jakie przywiozłeś wrażania?

       - Ogólnie cały turniej był rozegrany bardzo fajnie. Jedyne zastrzeżenia mam do pracy sędziów. Nie podobało mi się to, że pod sam koniec zawodów zmienili wartościowanie punktacji. Gdyby tego nie zmienili, byłbym pod sam koniec szósty a nie dziewiąty. Najpierw miała liczyć się liczba zwycięstw. A ja miałem siedem zwycięstw i jeden remis. A potem sędziowie zadecydowali, że ilość punktów przeciwników będzie się liczyła. W tym wypadłem gorzej i tak z szóstego spadłem na dziewiąte miejsce. Poza tym turniej był dobrze zorganizowany. Nie było większych problemów z dojazdem na miejsce. Warunki też były ok.
      
       - A jak oceniasz swoich rywali?
       - Poziom był oczywiście wyższy niż na mistrzostwach Europy. Atmosfera między zawodnikami była ok. Najtrudniejszymi przeciwnikami byli zawodnicy z Chin, Indii i Iranu, z którymi przegrałem. Cały turniej wygrał Chińczyk.
      
       - A jak było z porozumiewaniem się?
       - Generalnie porozumiewaliśmy się po angielsku, jednak nie było zbytnio wielkich okazji do rozmów. Po prostu grając nie rozmawialiśmy za dużo ze sobą.
      
       - A udało Ci się coś ciekawego w RPA zobaczyć?
       - Byłem jedynie w delfinarium. Cały wyjazd skupiał się wokół grania i przygotowywania się do partii. Nie było zbyt wiele czasu na rozrywkę.
      
       - Rodzice byli tam z Tobą?
       - Nie, byłem tam z trenerem.
      
       - Pochwal się, jakie sukcesy w szachach udało Ci się odnieść do tej pory.

       - W tym roku w Spale zdobyłem mistrzostwo Polski, w zeszłym roku wicemistrzostwo Polski w Wałbrzychu. Na mistrzostwach Europy w Warszawie byłem w pierwszej piątce, a w zeszłym roku szósty podczas mistrzostw Europy w Budvie, w Czarnogórze.
      
       - A jakie mistrzostwa Cię jeszcze czekają?
       - W planach mam turniej w Berlinie. Czeka mnie także olimpiada szachowa na Węgrzech.
      
       - Jak zaczęła się Twoja przygoda z szachami?

       - Pasją do szachów zaraził mnie tata, gdy miałem cztery lata.
      
       - I od tamtego czasu grasz nieprzerwanie?
       - Tak. Mam regularne treningi. Teraz trenuję może trochę mniej niż w wakacje, ale trenuję tyle, na ile jest to możliwe. Sporo w weekendy albo w tygodniu, jak mam trochę mniej nauki. Poświęcam na to tyle czasu, ile jestem w stanie. W domu czytam książki szachowe i spotykam się z trenerem. Spotykamy się spontanicznie, gdy tylko trener ma czas i ja mam mniej zajęć. Średnio raz w tygodniu.
      
       -Szachy pomagają w nauce?
       - Bardzo pomagają.
      
       - Jesteś uczniem drugiej klasy Gimnazjum nr 8 w Elblągu. Jakie są Twoje ulubione przedmioty?
       - Jestem na kierunku matematyczno - fizycznym, więc na pewno matematyka i fizyka i ostatnio jeszcze rosyjski, którego uczę się od niedawna. Pomaga mi on trochę w szachach, bo wiele książek szachowych jest po rosyjsku. Przy okazji chciałbym podziękować moim nauczycielom, którzy nie robią nigdy problemów, gdy wyjeżdżam na turnieje, traktują mnie indywidualnie, pozawalają zaliczać testy i sprawdziany w dogodnych terminach.
      
       - Masz czas na inne pasje?

       - Zawodowo nie uprawiam żadnego sportu. Rekreacyjnie jeżdżę na rowerze.
      
       - A spotkania z przyjaciółmi? Masz na to czas?

       - Przeważnie gram sobie z kolegami przez Internet.
      
       - A co z realnymi przyjaciółmi?
       - Oczywiście mam kolegów, głównie z klasy. Spotykamy się po szkole, jednak nie za często.
      
      

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Gratulacje, i dalszych sukcesów dla Ciebie i radości dla rodzinki :-)
  • Igor pozdrowienia, byłem tam z Tobą widziałem Twoją pracę i trenera i zawsze jestem Tobą to było OK. Samych najlepszych wyników Tobie i trenerowi życzy Mariusz Ściwiarski. Igor Pozdrawiam. Mariusz Ś. Zawsze wiedziałem, że jesteś najlepszym juniorem tego miasta i chyba kraju do C 14 Pozdrawiam Igor Mariusz Ś.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    Sciwiarski(2014-10-13)
  • Rewelacyjny chłopak! Szacun!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    7
    0
    szachista(2014-10-13)
Reklama