Policja czy straż graniczna musi mieć w tym jakiś interes... zgłasza się im punkty, wypisuje w komentarzach.... i nic. Zastanawiam się ile muszą dostawać że nic z tym nie robią. Wystarczy złapać takiego gracza jak wyjdzie z punktu- podpytac- on sam wyspie wa kto się tym zajmuje. Ludzie wiedzą a nie powiedzą. Przecież ktoś jeździ i oczyszcza te maszyny z kasy... wystarczy patrol wieczorem nieoznakowany żeby złapać delikwenta który dba o dany punkt. Nie rozumiem co w tym trudnego. Skoro taśmy i te monitoringi są przeszkodą to może ja mogę mordować za ciemna taśma w jakiejś budzie i też nikt nic mi nie zrobi???