UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Po co im Chiński język ?. Powaliło was w 19.Dzieciaki leeeedwo dukają po Polsku a tu im taki tragiczny język proponują. Wystarczy im Angielski a nie kszaczory chińskie. A powiedział pan ENTUZJASTA ile znaków potrzeba aby przeczytać gazetę czy książkę u chinoli ?. Minimum 3000 aby jako rako było. A nasi nieuki milusińscy mają z 26 znakami koszmary ortograficzne. Poroniony pomysł.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    14
    29
    Szok(2018-12-21)
  • @Szok - 3000 znaków to 3000 pseudowyrazów. To nie są znaki jak polskie a, b, c tylko jak ogień, księżyc itd
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    0
    Niewiem,alesięwypowiem(2018-12-21)
  • Poroniony to jesteś ty. Znając język Chiński teraz czy w przyszłości, można zarabiać naprawdę duże pieniądze.
  • No ty z pewnością nie opanował byś nawet 30 znaków. A ja chcę żeby moje dziecko poznawało kulturę innych krajów oraz ich język i tobie nic do tego, wara od mojej decyzji. Ciebie i tak nie przyjęliby do grupy, bo tylko byś narzekał!!!
  • @Szok - Z pobliskiej Lubawy pochodzi Weronika Truszczyńska, znana blogerka mieszająca i studiująca w Szanghaju. Dzięki jej znajomości chińskiego jej rodzina robi interesy z chińczykami. Angielski wystarcza mówisz? Dziś tak, a dasz gwarancję, że będzie tak za 20 lat? Kraje anglosaskie, może z wyjątkiem Australii, powoli upadają, a Chiny rosną w siłę. Ileż to już razy ludzkość przerabiała zmianę języka komunikacji międzynarodowej? Była już greka, łacina, lingua franca, arabski, francuski, rosyjski. .. teraz swoje 5 minut ma angielski, ale ile to będzie jeszcze trwało?
  • Nauka chińskiego podciągnie ich znajomość języka angielskiego, jeśli myślą o tym poważnie. Z powodu ograniczonej ilości materiałów i nauczycieli języka, będą musieli sięgać po źródła anglojęzyczne. Tak robią ludzie, którzy uczą się japońskiego i koreańskiego;)
Reklama