@kkk-- generalnie masz rację, tylko że Elbląg to nie Gdańsk i turystów tu jak na lekarstwo a zimą zero, a klientami barów restauracji itp. w większości są mieszkańcy Elbląga, bez klientów każdy biznes jest skazany na klapę. Elblążanie już nie mają potrzeby łazikowania po starówce, chcą w wolnym czasie po długim dniu pracy podjechać jak najbliżej celu. Dlatego ja na dobry obiad wolę pojechać do Pasłęka, czy Nowego Dworu -zajmuje mi to mniej czasu niż poszukiwanie parkingu w staro nowym Elblągu, a po posiłku już mi się nie chce dygać kilometrami do auta. Wiem że sporo aut stojących na tych uliczkach jest mieszkańców mających swoje parkingi przy posesji i właścicieli firm. Jest dylemat, albo klienci albo kiepski biznes.