Najpierw jest tenis stołowy, potem badminton, następnie squash i na koniec tenis ziemny. Kacper Serniak jedzie na Mistrzostwa Świata w racketlonie. Zobacz zdjęcia i film.
Cztery konkurencje, które w zasadzie łączy tylko to, że gra się rakietką (lub rakietą). Zaczyna się od tenisa stołowego, potem kilka minut przerwy i partia badmintona, znów kilka minut przerwy i squash, a na deser partia tenisa ziemnego. W każdej konkurencji wygrywa ten, który pierwszy zdobędzie 21 punktów (albo będzie miał dwa punkty przewagi np. 22:20). A cały mecz wygrywa ten, który w tych czterech konkurencjach punktów zdobędzie więcej. W przypadku remisu po tenisie ziemnym decyduje „złota piłka“ - zdobywca punktu rozgrywanego w tenisie ziemnym wygrywa cały mecz.
- Najlepiej czuję się w squashu, który jest moją koronną dyscypliną, potem tenis stołowy. W tenisa stołowego gram nieźle, i też nie ma problemu gdzie zagrać, stół i rakietka zawsze się znajdzie. - mówi Kacper Serniak, trenujący w Squash Score pod okiem trenera Mateusza Skorka.- Taktyka jest prosta: powalczyć o jak najlepszy wynik w tenisie stołowym, i przede wszystkim w squashu wypracować jak największą przewagę.
Kacper Serniak (fot. Sebastian Malicki)
- Tu trzeba walczyć o każdy punkt. Od początku do końca trzeba zachować koncentrację. Wyrwać każdy punkt w konkurencjach, w których jesteśmy słabsi, i możliwe wysoko wygrać sety w mocniejszych - dodaje Mateusz Skorek, były mistrz świata w racketlonie i trener Kacpra Serniaka.
W ubiegłym roku elblążanin wywalczył Mistrzostwo Polski do lat 13. W emocjonującym finale pokonał wówczas Bartosza Wizora 48:34.
Kacpra Serniaka elblążanie mogą kojarzyć ze squasha. Warto wiedzieć, że elblążanin kategorię do lat 13 zakończył na 10. miejscu w rankingu europejskim, jeżeli chodzi o tę kategorię wiekową.
Po zdobyciu tytułu mistrza Polski w racketlonie Kacper wraz z trenerem zdecydowali się spróbować swoich sił... na Mistrzostwach Świata. Te odbędą się na przełomie lipca i sierpnia w holenderskim Rotterdamie.
- Zaczynam 30 lipca. Nie wiem czego się spodziewać, nie znam potencjalnych rywali. W racketlonie to będzie mój pierwszy międzynarodowy turniej. W squashu startowałem już w zawodach międzynarodowych - mówi Kacper Serniak.
Brawo Kacper- życzę wytrwałości i zdrowia. Dobrze ze nie musisz trenować na stadioniku na Saperów z biegającymi luzem psami, wrednymi właścicielami czworonogów+ / dzieci, hulajnogi, wózki /. Współczuję zawodnikom i trenerom.
Mati.