UWAGA!

----

Lider zatrzymany, rezerwy bez punktów

 Elbląg, Lider zatrzymany, rezerwy bez punktów
(fot. Anna Dembińska, archiwum portEl.pl)

Elbląska czwartoligowa piłka przynosi sporo emocji. Concordia zatrzymała rozpędzoną Polonię Lidzbark Warmiński, dzieląc się z liderem punktami, a rezerwy Olimpii Elbląg w dramatycznej końcówce musiały uznać wyższość Rominty Gołdap. Oba mecze były ciekawe i pokazały, że elbląski futbol potrafi trzymać kibiców w napięciu.

Lider traci pierwsze punkty w sezonie

Concordia, podrażniona wcześniejszą porażką u siebie z Sokołem Ostróda, podejmowała rozpędzoną Polonię Lidzbark Warmiński kroczącą do tej pory od zwycięstwa do zwycięstwa. Zestawienie czwartej z pierwszą drużyną tabeli elektryzowało i nie zawiodło oczekiwań, choć zakończyło się bez rozstrzygnięcia 1:1.

Elblążanie od początku postawili na odważną grę i to oni rozdawali karty w pierwszej połowie. Polonia ograniczała się do niegroźnych dośrodkowań, podczas gdy Słoniki kreowały sytuacje. Efekt nadszedł w 39. minucie. Po uderzeniu Aleksa Łęckiego i zamieszaniu w polu karnym, Gracjan Szpucha pokazał charakter, walcząc o piłkę i posyłając ją do Joao Augusto. Brazylijczyk nie zmarnował okazji i efektownym strzałem wpakował futbolówkę do siatki.

Po przerwie obraz gry uległ zmianie. Polonia grał zdecydowanie lepiej, zmusiła Concordię do defensywy, ale to nie oznacza, że gospodarze nie mieli swoich momentów. Oglądaliśmy próbę Bukackiego z rzutu wolnego, czy Łęckiego trafiającego w poprzeczkę. Sytuacje były, można było pokusić się o zamknięcie meczu. Lidzbark jednak nie zwykł odpuszczać. W 75. minucie Cezary Sobolewski efektownym szczupakiem wyrównał stan meczu, a błędy w obronie gospodarzy mogły ich kosztować więcej. Ostatecznie blisko zwycięstwa była jeszcze Concordia, ale strzał Remigiusza Lipowskiego zatrzymał bramkarz.

Remis 1:1 pozostawia w Elblągu poczucie lekkiego niedosytu, ale też świadomość, że Concordia grała z faworytem rozgrywek. Polonia po raz pierwszy w sezonie musiała podzielić się punktami, a elblążanie udowodnili, że potrafią rywalizować jak równy z równym ze spadkowiczem z wyższej ligi.

 

Concordia Elbląg - Polonia Lidzbark Warmiński 1:1 (1:0)

1:0 - Augusto (39. min.), 1:1 - Sobolewski (75. min.)

Concordia: Więsik - Szpucha, Kaczorowski, Rogoz, Tomczuk, Łęcki, Grochocki (66’ Lipowski), Danowski, Stolarowicz (46’ Bukacki), Makarski, Augusto

 

Przegrali mimo wsparcia pierwszej drużyny

Rywalem rezerw Olimpii była Rominta Gołdap, która potrafi uprzykrzyć życie nawet wyżej notowanym, czego dowodem był niedawny remis ze Startem Nidzica. Na wyjazdach gołdapianie spisywali się jednak zdecydowanie słabiej, przegrywając dwukrotnie w identycznym stosunku 1:4. Niedzielne (31 sierpnia) starcie zapowiadało się więc jako konfrontacja drużyn wciąż szukających stabilizacji.

Z perspektywy elbląskich kibiców warto jednak pamiętać, że rezerwy Olimpii to coś więcej niż ligowa tabela czy krótkoterminowe wyniki. To przede wszystkim projekt rozwojowy, tworzony z myślą o przyszłości całego klubu. Trener Florek pełni tu rolę bardziej nauczyciela niż stratega rozliczanego z każdego weekendu. Jego zadaniem jest kształtowanie młodych zawodników, którzy nie powinni dźwigać na barkach ciężaru presji nawet po dotkliwych porażkach.

Pierwsze emocje w meczu z Romintą pojawiły się już w 7. minucie, gdy Dominik Kozera stanął oko w oko z bramkarzem, ale zabrakło mu precyzji. W 15. minucie odpowiedzieli goście, Dawid Paszkowski zdecydował się na strzał zza pola karnego, ale golkiper Olimpii II nie miał większych problemów z interwencją. Do przerwy gra była raczej spokojna i mało atrakcyjna.

Po zmianie stron przez dłuższy czas oglądaliśmy spokojną, niemal statyczną grę. Pierwsza inicjatywa należała do Rominty, która już trzy minuty po wznowieniu zaatakowała. Krystian Słowicki dograł precyzyjnie w pole karne, a Paweł Dymiński uderzył mocno, jednak futbolówka minęła słupek. Na kolejne emocje czekaliśmy aż do 81. minuty, kiedy padł decydujący cios. Łukasz Kubrak dynamicznie wszedł w pole karne, mógł samodzielnie zakończyć akcję, ale zachował się altruistycznie, podając piłkę do Radostina Dancheva. Bułgar pewnym uderzeniem umieścił futbolówkę tuż przy słupku, wyprowadzając Romintę na prowadzenie. Groźną okazję po stronie Olimpii stworzyło dośrodkowanie Tiahlo, po którym Dettlaff uderzał głową, ale bramkarz Rominty pewnie sparował piłkę na rzut rożny. W doliczonym czasie goście mieli jeszcze szansę podwyższyć prowadzenie, jednak ich strzał trafił w poprzeczkę.

Ostatecznie Olimpia II poniosła porażkę, mimo że w składzie wystawiła zawodników z pierwszej drużyny. W kolejnej serii spotkań rezerwy zmierzą się na wyjeździe w Olsztynie ze Stomilem.

 

Olimpia II Elbląg - Rominta Gołdap 0:1 (0:0)

0:1 - Danchev (81. min.)

Olimpia II: Kossakowski - Tiahlo, Tobojka, Pawłowski (62’ Kryński), Misztal, Detlaff, Majewski (74’ Marucha), Sargalski, Jarzębski (84’ Rychter), Kozera (54’ Triki), Michoń (74’ Wilczek).

qba

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama