Kram Start Elbląg niestety nie powtórzył sukcesu sprzed roku. Dzisiaj w hali przy al. Grunwaldzkiej przegrał z drużyną z Koszalina 25:26 i zajął ostatecznie czwarte miejsce w PGNiG Superlidze. Zobacz film z meczu oraz fotoreportaż.
Wynik spotkania otworzyła najlepsza snajperka ligi Sylwia Lisewska, która świetnie rozpoczęła mecz, bo w 8. minucie miała już na swoim koncie trzy trafienia i jej zespół prowadził 5:3. Po drugiej stronie swój dorobek bramkowy próbowała poprawić wiceliderka strzelczyń Romana Roszak. Kram Start grał skutecznie w ataku i gdy w 12. minucie do siatki trafiła Aleksandra Dorsz, o przerwę poprosiła trenerka Anita Unijat. Po wznowieniu po obu stronach sędziowie odgwizdali faule ofensywne, by w końcu między słupki trafiła Aleksandra Jędrzejczyk, dając swojej drużynie prowadzenie 8:4. Koszalinianki walczyły ambitnie, wykorzystały błędy gospodyń i w 19. minucie miały tylko jedną bramkę straty. Tym razem zareagować musiał Andrzej Niewrzawa. Elblążanki zastosowały się do rad trenera i zaraz znów przejęły inicjatywę. Raz za razem bramki zdobywała Sylwia Lisewska, świetnie między słupkami spisywała się Sołomija Szywerska, która także wpisała się do protokołu meczowego, rzucając przez całe boisko do pustej bramki koszalinianek. W 28. minucie EKS prowadził 16:10, by na przerwę zejść z zapasem pięciu goli.
Koszalinianki wyszły na drugą połowę mocno zmotywowane, chociaż chyba mało kto się spodziewał, że EKS pozwoli im na odrobienie strat. Podwyższenie obrony, indywidualne krycie Sylwii Lisewskiej i przewaga gospodyń topniała z minuty na minutę. Po trzech golach z rzędu Akademiczek, o przerwę poprosił Andrzej Niewrzawa. Po wznowieniu nie udało się wykorzystać rzutu karnego, jednak po drugiej stronie rzut Romany Roszak obroniła Sołomija Szywerska. Zaraz do siatki trafiła Aleksandra Jędrzejczyk, by chwilę później przechwycić piłkę.
W 38. minucie za sprawą Sylwii Lisewskiej, Kram Start znów miał pięć bramek przewagi. Niezrażone tym koszalinianki robiły co mogły, by znów zniwelować straty. Między słupkami uaktywniła się Beata Kowalczyk, a nie do zatrzymania była Tamara Smbatian, która z łatwością przedzierała się przez elbląską defensywę. W 48. minucie byliśmy świadkami najładniejszej akcji meczu, która wywołała głośny aplauz kibiców. Wbiegającą w pole bramkowe Magdę Balsam dostrzegła Sylwia Lisewska, a ta będąc w powietrzu pchnęła piłkę i umieściła ją w siatce. W kolejnych akcjach więcej szczęścia miały przyjezdne i to one rzuciły trzy bramki z rzędu, dochodząc na jedno trafienie (22:21). Jeszcze w 53. minucie Start prowadził minimalnie, jednak od tego czasu to rywalki dominowały na parkiecie. Rzut ponad bramką, obrona Beaty Kowalczyk i w 56. minucie AZS wyszedł na pierwsze w tym meczu prowadzenie, by po kolejnym golu Romany Roszak mieć dwie bramki zapasu. W szeregach gospodyń zrobiło się nerwowo, jednak piłkę do siatki zdołała skierować Magda Balsam. Koszalinianki zaczęły obijać słupki, a Start miał sporo czasu na zdobycie wyrównującej bramki. Niestety nie udało się pokonać mocnej obrony Akademiczek i to one mogły cieszyć się ze zwycięstwa 26:25 i wywalczenia brązowego medalu mistrzostw Polski.
Kram Start Elbląg - Energa AZS Koszalin 25:26 (16:11)
Start: Szywerska 1, Powaga - Lisewska 8, Jędrzejczyk 4, Kozimur 3, Stokłosa 3, Balsam 2, Waga 2, Dorsz 1, Świerżewska 1, Choromańska, Świerczek, Kwiecińska, Szynkaruk, Gerej.
AZS: Kowalczyk, Sach - Smbatian 10, Roszak 6, Rycharska 4, Lalewicz 2, Urbaniak 2, Grobelska 1, Michałów 1, Mazurek, Budnicka, Tracz, Domaros, Kaczanowska, Nowicka, Piwowarczyk.