Przecież nie trzeba budować browaru żeby pić piwo. Kilkadziesiat lat współpracy i nagle problem, dlaczego? Jak to możliwe, że na kilka miesięcy przed wyłączeniem produkcji ciepła w EKO miasto zostaje bez ogrzewania? Jak można było doprowadzić do takiej sytuacji? Mamienie mieszkańców, że nie ma problemu z ciepłem i że jego dostawa nie jest zagrożona to czysta kpina. Skoro dostawca wypowiedział umowę to przecież nie jest żart. Odpowiednie służby państwowe powinny się pilnie zainteresować sprawą ciepła w Elblągu. Sytuacja niecodzienna, która nie powinna się wydarzyć. Takiego incydentu w Polsce nie było. W Olsztynie rusza budowa spalarni z produkcją ciepła dla miasta, ale oni ten temat wałkowali przez przynajmniej 6-7 lat. A my w 3 lata wybudujemy źródło? Kilka lat temu podpisałem umowę z EPEC na dostawę ciepła systemowego do mojego domu i mam klauzulę, że nie wypowiem umowy przed upływem chyba 11 lat, więc zwrot kosztów przyłączenia musi się im zwrócić. Z Energą był chyba właśnie taki problem? O co tu chodzi bo na pewno nie o tańsze ciepło.