Na mapie Europy zarysowała się wyraźna linia podziału. Od Bałtyku pislandia, Słowacja, Węgry, Rumunia - wszystkie te kraje wolą być w związku radzieckim niż w Unii Europejskiej
@I wcale tego nie kryją - - Mam nadzieję, że także w Polsce w wyborach prezydenckich wygra proeuropejski kandydat - powiedział proeuropejski burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan, zwycięzca powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. Ich druga tura - tak jak w naszym kraju pierwsza - odbyła się w niedzielę. Ja też. Jak widzisz, Rumunia odpadła, przynajmniej, jeżeli chodzi o prezydenta.