Intuicyjnie rozumiemy moralność samorządowca: słowo wyborcze i i inne zapewnienia, otwartość, wsłuchiwanie się. Ważnymi są pozytywne cechy charakteru. Niestety, Elbląg przegrał batalię o moralność i samorządność. My się nie rządzimy, my jesteśmy rządzeni autokratyzmem i narcyzmem, nie znoszącymi aktywności innych, bo ona na pewno jest skierowaną przeciwko nim. Uświęcono kłamstwa, własną nieudolność schowano za agresją. Zlecenie na nienawistny i pełen hipokryzji atak przeciwko mnie, w wykonaniu złamanego strachem, wiszącego u klamki pańskiej. Wprawdzie już kiedyś nie starczało odwagi, aby poskromić hejterów z podporządkowanego Bizancjum. Wściekłość i mściwość daleko idące, potęgowane społeczną oceną „że Klim to przewidział”, że budowa, że 20%- to ściema dla nas maluczkich. Co dalej? Nam wara od treści umowy z EKO. Przeczekanie, a potem hulaj. Pięknie to ujęto w miejskim komunikacie. Trwa kierowana akcja „minimum informacji”. Także o spółce- twarzy przyszłości komunalnego ciepła. Spółce, która przejmuje 100 mln od nas, a rok kończy wynikiem: 186 tys. zł. netto. Za luty 2020- 2,8 tys. zł. ! A mieszkaniec, który chce poznać przyczyny tragedii nieefektywności musi wykazać, że „za udostępnieniem przedmiotowych informacji przetworzonych przemawia szczególny interes społeczny”. W naszym mieście natomiast interes może być tylko jeden. Czyj ? Pzdr.
100 % prawdy, faktów i racji Panie Ryszardzie, a ludzie i tak minusują. Jak wiele osób znakomicie się w tej smutnej rzeczywistości odnajduje, ilu nie chce żadnych zmian, korekt, poprawy egzystencji. Niesamowite.