O psia jucha, tu jeszcze niektórym trzeba napisać ku pamięci, że Pani mari dostawała nagany od obecnego prezydenta za składanie dobrze napisanych projektów, za którymi przypływały miliony euro. Gdyby nie Pani Felietonistka to imprezy muzealne mogłyby się odbywać już tylko na krzywym trawniku, który wcześniej był w muzeum. Wszystko groziło zawaleniem. Zagrzybione, śmierdzące i ledwo się trzymające.
Ktoś tu nie lubi,jak podlegly mu urzędnik wychodzi przed szereg,jest samodzielny i dba z pasją o powierzone " poletko", po prostu wykazuje się nadmierną inteligencją- nie jest BMW.