najgorsza praca, nie podaję ręki smerfom i nie rozmawiam z nimi bo się wywyższają w imię kodeksu a tego nie lubię i jeszcze prosze ludzi o pomoc jak kogoś nie potrafią złapać a im za to płacą a innnym nie, i jeszcze ta emeryturka nie pomagać im
ale jak ktoś ci przyłoży albo okradnie to pierwsze co zrobisz, to zadzwonisz na policję :) różni są tam ludzie, jak to ludzie. Roboty im nie zazdroszczę, mają do czynienia z najgorszym elementem, najobrzydliwszymi sprawami i ludźmi. Jeśli nie mają odporności, to albo sami na psy zejdą, albo się wypalą i ta "emeryturka" to w zasadzie żadna łaska. Generalnie niewdzięczna robota, więc ok, że się komuś chce. Choć ichautorytet podupadł w ostatnich latach i teraz długo będą nadrabiali stracone zaufanie z powodu pałowania protestujących za wiadomej waadzy.