
Czy nad jezioro Druzno wróci wieża widokowa? Poprzednia, w Żółwińcu, została kilka lat temu podpalona, dzisiaj niszczeje przewrócona. Nasz Czytelnik interweniował w tej sprawie w kilku instytucjach. - Odpowiedzi zdumiewają – napisał do nas pan Dariusz.
Wieża widokowa w Żółwińcu w gminie Markusy powstała w latach 2003-2004 z budżetu Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody. Razem ze ścieżką dydaktyczną była jedną z atrakcji rezerwatu Druzno. Niestety w 2014 roku kilku mieszkańców gminy podpaliło wieżę (straty wyceniono wówczas na 50 tysięcy złotych), przez co została ona wyłączona z użytkowania. Obecnie niszczeje przewrócona.
Odbudowa tego obiektu, jak się okazuje, nie jest prostą sprawą. Nie tylko ze względów finansowych, ale także... formalnych. W tej sprawie w naszej redakcji, a wcześniej w kilku instytucjach zajmujących się tym terenem, interweniował nasz Czytelnik, pan Dariusz.
- Poprosiłem o zabranie stanowiska w tej sprawie na Walnym Zebraniu Członków Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski- Lokalna Grupa Działania. Odpowiedź zdumiewa, bo sugeruje, że nową wieżę można by postawić ewentualnie w innym miejscu, z dala od ścieżki dydaktycznej wszędzie opisywanej... - napisał do nas pan Dariusz, załączając korespondencję ze Stowarzyszeniem Łączy Nas Kanał Elbląski i gdańskim oddziałem Wód Polskich.
„Wieża widokowa w Żółwińcu była niedostępna dla turystów (brak parkingu, trudna do pokonania ścieżka prowadząca do wieży). Ewentualna inicjatywa budowy wieży widokowej powinna uwzględniać inną lokalizację, np. przy parkingu i stacji pomp nr 71 w Dłużynie, konsultacje społeczne i uzyskanie przychylności mieszkańców do jej posadowienia. Materiał rozbiórkowy z podpalonej wieży nie nadaje się do ewentualnej budowy nowej wieży widokowej – napisali członkowie stowarzyszenia w piśmie do naszego Czytelnika, dodając że Stowarzyszenie Łączy Nas Kanał Elbląski Lokalna Grupa Działania na tym etapie sprawy nie ma żadnych podstaw, aby się nią zajmować. - Instytucje właściwe są o sprawie poinformowane – a jest nią przede wszystkim Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska – piszą członkowie stowarzyszenia.
Jak się jednak okazuje, sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Nadzór nad rezerwatem „Jezioro Druzno” rzeczywiście sprawuje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie, ale jak twierdzi Justyna Januszewicz, rzecznik prasowy olsztyńskiej RDOŚ, nie jest ona właścicielem wieży.
- Niemniej jednak, ze względu na sprawowany nadzór, zdajemy sobie sprawę, że pozostałości po spalonej w 2014 r. wieży wymagają uprzątnięcia. Dodam, że jest to zadanie niełatwe (teren jest trudno dostępny), wymaga także poniesienia niemałych nakładów finansowych oraz porozumienia kilku instytucji. W związku z tym podejmiemy próbę zorganizowania spotkania, którego celem będzie wspólne ustalenie działań zmierzających do przeprowadzenia tego przedsięwzięcia – napisała do nas Justyna Januszewicz. - Posadowienie jednak obiektu w rezerwacie przyrody „Jezioro Druzno” w dotychczasowej bądź w innej lokalizacji, wymaga rozważenia wielu aspektów, między innymi dostępności terenu pod kątem dowozu materiałów niezbędnych do jej wykonania oraz zapewnienia bezpieczeństwa przyszłych użytkowników, zgód właścicieli/zarządców terenu na jej budowę oraz pozyskania środków finansowych.
Co ciekawe, gdański oddział Wód Polskich twierdzi w piśmie do naszego Czytelnika, że to olsztyński RDOŚ jest właścicielem wieży. - To następca prawny Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody (czyli RDOŚ – red.) w przypadku dalszego korzystania z wieży winien niezwłocznie podjąć działania w kierunku wyremontowania obiektu i jednocześnie uzyskać tytuł prawny do gruntu, na którym jest zlokalizowana ta inwestycja – uważa tymczasem gdański oddział Wód Polskich, który jest właścicielem gruntu. Tak wynika z pisma, które podpisał Krzysztof Roman, zastępca dyrektora RZGW w Gdańsku.
Jak się dowiedzieliśmy, dotychczas żadna osoba prywatna ani organizacja nie występowała do RDOŚ z prośbą o wskazanie lokalizacji odbudowy wieży. - Podzielamy jednak opinię Członków Stowarzyszenia Łączy nas Kanał Elbląski co do zasadności ustawienia nowej wieży widokowej, jeżeli będzie to tylko możliwe. Niewątpliwie temat ten będzie jednym z priorytetowych, choć realizację takiego zamierzenia muszą poprzedzić wymagane, zależne od siebie ustalenia formalne, prawne i finansowe – dodała Justyna Januszewicz.
Jak się okazuje, dokumentację techniczną wieży widokowej dysponuje Stowarzyszenie Łączy Nas Kanał Elbląski, które deklaruje, że może ją udostępnić potencjalnemu wykonawcy i wpisać ten pomysł do Programu Rozwoju Turystyki Krainy Kanału Elbląskiego. Pieniędzy na ten cel nie ma, bo już zostały wydane (na budowę wieży widokowej pozyskała je gmina Miłomłyn).
- Związek Gmin Kanału Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego podjął inicjatywę budowy Programu Rozwoju Turystyki w Krainie Kanału Elbląskiego na nowy okres programowania (2021-2028). Budową takiego obiektu niekomercyjnego winien zainteresować się albo właściciel gruntu, albo zarząd rezerwatu, być może gmina. Lokalna Grupa Działania nie jest uprawnionym podmiotem do prowadzenia tego typu inwestycji – napisała do nas Stanisława Pańczuk ze Stowarzyszenia. - Dawna lokalizacja wieży nie znalazła akceptacji wśród lokalnej społeczności, o czym świadczy ciągle znikające oznakowanie dojścia do wieży. Warunki dojazdu do wieży również nie sprzyjały jej użytkowaniu. Lokalizację winni wskazać planiści przestrzenni, nie LGD. Z naszej znajomości terenu wynika że do jeziora Druzno są nieliczne punkty, gdzie można dojechać i zostawić bezpiecznie samochód.
Ile może kosztować taka wieża? Działacze Stowarzyszenia przyznają, że nawet 1,5 miliona złotych i jest to kosztorys podobnej konstrukcji z innej miejscowości pochodzący z 2008 roku.
Odbudowa tego obiektu, jak się okazuje, nie jest prostą sprawą. Nie tylko ze względów finansowych, ale także... formalnych. W tej sprawie w naszej redakcji, a wcześniej w kilku instytucjach zajmujących się tym terenem, interweniował nasz Czytelnik, pan Dariusz.
- Poprosiłem o zabranie stanowiska w tej sprawie na Walnym Zebraniu Członków Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski- Lokalna Grupa Działania. Odpowiedź zdumiewa, bo sugeruje, że nową wieżę można by postawić ewentualnie w innym miejscu, z dala od ścieżki dydaktycznej wszędzie opisywanej... - napisał do nas pan Dariusz, załączając korespondencję ze Stowarzyszeniem Łączy Nas Kanał Elbląski i gdańskim oddziałem Wód Polskich.
„Wieża widokowa w Żółwińcu była niedostępna dla turystów (brak parkingu, trudna do pokonania ścieżka prowadząca do wieży). Ewentualna inicjatywa budowy wieży widokowej powinna uwzględniać inną lokalizację, np. przy parkingu i stacji pomp nr 71 w Dłużynie, konsultacje społeczne i uzyskanie przychylności mieszkańców do jej posadowienia. Materiał rozbiórkowy z podpalonej wieży nie nadaje się do ewentualnej budowy nowej wieży widokowej – napisali członkowie stowarzyszenia w piśmie do naszego Czytelnika, dodając że Stowarzyszenie Łączy Nas Kanał Elbląski Lokalna Grupa Działania na tym etapie sprawy nie ma żadnych podstaw, aby się nią zajmować. - Instytucje właściwe są o sprawie poinformowane – a jest nią przede wszystkim Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska – piszą członkowie stowarzyszenia.
Jak się jednak okazuje, sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Nadzór nad rezerwatem „Jezioro Druzno” rzeczywiście sprawuje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie, ale jak twierdzi Justyna Januszewicz, rzecznik prasowy olsztyńskiej RDOŚ, nie jest ona właścicielem wieży.
- Niemniej jednak, ze względu na sprawowany nadzór, zdajemy sobie sprawę, że pozostałości po spalonej w 2014 r. wieży wymagają uprzątnięcia. Dodam, że jest to zadanie niełatwe (teren jest trudno dostępny), wymaga także poniesienia niemałych nakładów finansowych oraz porozumienia kilku instytucji. W związku z tym podejmiemy próbę zorganizowania spotkania, którego celem będzie wspólne ustalenie działań zmierzających do przeprowadzenia tego przedsięwzięcia – napisała do nas Justyna Januszewicz. - Posadowienie jednak obiektu w rezerwacie przyrody „Jezioro Druzno” w dotychczasowej bądź w innej lokalizacji, wymaga rozważenia wielu aspektów, między innymi dostępności terenu pod kątem dowozu materiałów niezbędnych do jej wykonania oraz zapewnienia bezpieczeństwa przyszłych użytkowników, zgód właścicieli/zarządców terenu na jej budowę oraz pozyskania środków finansowych.
Co ciekawe, gdański oddział Wód Polskich twierdzi w piśmie do naszego Czytelnika, że to olsztyński RDOŚ jest właścicielem wieży. - To następca prawny Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody (czyli RDOŚ – red.) w przypadku dalszego korzystania z wieży winien niezwłocznie podjąć działania w kierunku wyremontowania obiektu i jednocześnie uzyskać tytuł prawny do gruntu, na którym jest zlokalizowana ta inwestycja – uważa tymczasem gdański oddział Wód Polskich, który jest właścicielem gruntu. Tak wynika z pisma, które podpisał Krzysztof Roman, zastępca dyrektora RZGW w Gdańsku.
Jak się dowiedzieliśmy, dotychczas żadna osoba prywatna ani organizacja nie występowała do RDOŚ z prośbą o wskazanie lokalizacji odbudowy wieży. - Podzielamy jednak opinię Członków Stowarzyszenia Łączy nas Kanał Elbląski co do zasadności ustawienia nowej wieży widokowej, jeżeli będzie to tylko możliwe. Niewątpliwie temat ten będzie jednym z priorytetowych, choć realizację takiego zamierzenia muszą poprzedzić wymagane, zależne od siebie ustalenia formalne, prawne i finansowe – dodała Justyna Januszewicz.
Jak się okazuje, dokumentację techniczną wieży widokowej dysponuje Stowarzyszenie Łączy Nas Kanał Elbląski, które deklaruje, że może ją udostępnić potencjalnemu wykonawcy i wpisać ten pomysł do Programu Rozwoju Turystyki Krainy Kanału Elbląskiego. Pieniędzy na ten cel nie ma, bo już zostały wydane (na budowę wieży widokowej pozyskała je gmina Miłomłyn).
- Związek Gmin Kanału Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego podjął inicjatywę budowy Programu Rozwoju Turystyki w Krainie Kanału Elbląskiego na nowy okres programowania (2021-2028). Budową takiego obiektu niekomercyjnego winien zainteresować się albo właściciel gruntu, albo zarząd rezerwatu, być może gmina. Lokalna Grupa Działania nie jest uprawnionym podmiotem do prowadzenia tego typu inwestycji – napisała do nas Stanisława Pańczuk ze Stowarzyszenia. - Dawna lokalizacja wieży nie znalazła akceptacji wśród lokalnej społeczności, o czym świadczy ciągle znikające oznakowanie dojścia do wieży. Warunki dojazdu do wieży również nie sprzyjały jej użytkowaniu. Lokalizację winni wskazać planiści przestrzenni, nie LGD. Z naszej znajomości terenu wynika że do jeziora Druzno są nieliczne punkty, gdzie można dojechać i zostawić bezpiecznie samochód.
Ile może kosztować taka wieża? Działacze Stowarzyszenia przyznają, że nawet 1,5 miliona złotych i jest to kosztorys podobnej konstrukcji z innej miejscowości pochodzący z 2008 roku.
RG