Ludzie często mając wybór 20 zł za piwko w knajpie i 5 zł w sklepie, wybierali sklep i szli do domu. Teraz będą dopijać w pubie, a że podobno prochy wychodzą taniej to starówka znowu zacznie zarabiać. O to chodzi. I tylko o to. To nie dotyczy bogatych. Oni w barku mają droższe niż biedaki przez całe życie....