Jak będzie publiczny deweloper, to koszty budowy będą droższe jak u prywatnych, bo u publicznego, zaraz będą na lewo paliwo opylać, cement, jakieś gwoździe, deski, itp. Tak jak było kiedyś, a prywatny pilnuje swojego majątku. A poza tym Polska to nie Niemcy i u nas taki trick nie przejdzie po prosty ludzie przestaną budować mieszkania, jak będą musieli oddawać państwu część. Zajmą się inną działalnością np budową domów prywatnych czy fabryk, albo pójdą budować do innych krajów. A jak inwestor buduje na gruntach wytatuowanych to są jego, bo je kupił, a nie ukradł.
Gruntach wytargowanych oczywiście. No i jak te mieszkania wybudowane przez lewicę miałyby być na wynajem czy na własność rozdawane? Bo Polacy akurat w większości nie chcą wynajmować tylko mieć na własność w przeciwieństwie do Niemców, dlatego w badaniach wychodzi, że przeciętny Polak ma większy majątek od przeciętnego Niemca, bo przeciętny Polak ma mieszkanie, albo dom z ogrodem, a Przeciętny Niemiec wynajmuje.