Moze mozna byloby wierzyc w slowa jakiekolwiek gdyby jurys nie wsadzil na liste człeka skompromitowanego jako prezesik, po tym jak szajka bawila się po dobrym chlaniu w nagabywanie ludzi znanych oraz czlonkow ich rodzin po czym ślad w necie pozostał, Po pozwolilo na tak ohydne żenujące rozgrywki i dalo im aprobatę ! Wiekszego chamstwa i qurest nie bylo ale plugawy poeta pamieta o typach spod ciemne gwiazdy !