Pracowałam w biedronce- tam regulamin pracowniczy wymaga od pracownika zaglądania w wózek zza kasy. Często kupujący mają w koszu zgrzewke wody- chcąc oszczędzić Pani dźwigania mówią tylko że w wózku jest zgrzewka wody. Kasjerka ma nakazane z góry by zajrzeć zza lady. A to dlatego, że zlodziejaszki poszli na to, by za zgrzewką wody chować inne produkty i wyjść nie płacąc za nie. Nie raz zlapalam sama ludzi- niczego nie dających po sobie poznać jak między dwoma zgrzewkami wody- umieścili pasty do zębów czy perfumy. Za taką kradzież odpowiada kasjer- bo nie dopilnował zawartości wozka, który wyjeżdża za kasę.
"Za taką kradzież odpowiada kasjer"
W jaki sposób? Jeśli ktoś coś ukradnie i kasjerka tego nie wychwyci, to przecież i tak nikt o tej kradzieży nie wie oprócz złodzieja, więc w jakiś sposób miałaby niby za to odpowiadać?
Natomiast jeśli go złapie, to tym bardziej nie odpowiada, bo przecież złodzieja złapała.