Są agenci, oj są. Robię na zakładzie produkcyjnym. Pewnego razu kolega przyszedł chyba z 2 promilami do roboty i miał chytry plan. .. .. najadł się czosnku aby nie było czuć wyziewu :) No ale oczywiście pijanego pozna się po wielu innych rzeczach, więc plan mu nie do końca wypalił :))