Odpowiadam Anonimowemu Gallowi: Zbliżając się do pieszego należy zmienić światła na krótkie a nie długim świecić po oczach. Niektórzy potrafią. Jakimś sposobem inni kierowcy temu człowieka nie odebrali życia
To twierdzisz, że pieszy nie ma żadnego obowiązku dbania o własne bezpieczeństwo? Czy widząc pojazd z naprzeciwka dbając o własne bezpieczeństwo nie powinien zejść na pobocze? Nikt do rowu wchodzić nie kazał, ale ja jako osoba myśląca w takiej sytuacji zszedlbym z jezdni tym bardziej mając świadomość że nie mam żadnego, prawnie wymaganego, elementu odblaskowego... A może pieszy nagle świadomie zmienił trasę poruszania się i sam wszedł pod auto? Nie? O... jakoś sam chciał być niewidzialny... a jak stwierdzili prawidłowe poruszanie się po jezdni, w jakiej odległości od środka/pobocza jezdni? Po śladach hamowania obuwia?