Patrzcie do czego to doszło. Nie ma już chłopów, są tylko rolnicy, a ci w swojej pracy nie używają już kos i sierpów. Ba nawet zginęło już państwo, które w herbie miało sierp. W mieście nie kursują już konne tramwaje, a zimą po ulicach nie jeżdżą już sanie ciągnione przez konie. No wszystko likwidują, że strach się bać. Jedyna nadzieja w naszym kościele, bo on jeden twardo tkwi na swoich pozycjach, często jeszcze zachowanych od czasów średniowiecza.