Niejednokrotnie zwracaliśmy już uwagę na widoczne w Elblągu wątpliwej wartości "elementy dekoracyjne" w postaci brudnych reklam, czy obskurnych kiosków - czytamy w Głosie Elbląga z 20 listopada 1963 roku.
Niestety sytuacja pod tym względem niewiele się zmieniła. Dotyczy to zwłaszcza szyldów rzemieślniczych, które nadal szpecą miasto. Niemal w każdym punkcie miasta znajduje się dziesiątki tablic informacyjnych wykonanych byle jak, bez żadnych proporcji, i po prostu brzydkich. Chyba ani jeden rzemieślnik reklamujący swoje usługi dla ludności nie poradził się plastyka co i jak należy zrobić.
Przy okazji warto zwrócić uwagę na różnego rodzaju kioski spółdzielcze, prowadzące sprzedaż artykułów spożywczych, warzyw, napojów chłodzących. Większość spośród nich - to zniszczone budy, urągające podstawowym zasadom higieny.
Troska o estetyczny wygląd obiektów miejskich, w tym również kiosków, spoczywa na Wydziale Architektonicznym Prez. MRN. Każdy projekt szyldu powinien więc uzyskać aprobatę władz odpowiedzialnych za estetykę miasta. Sygnalizujemy tę sprawę Wydziału Architektury i Budownictwa Prez. MRN w Elblągu.
Przy okazji warto zwrócić uwagę na różnego rodzaju kioski spółdzielcze, prowadzące sprzedaż artykułów spożywczych, warzyw, napojów chłodzących. Większość spośród nich - to zniszczone budy, urągające podstawowym zasadom higieny.
Troska o estetyczny wygląd obiektów miejskich, w tym również kiosków, spoczywa na Wydziale Architektonicznym Prez. MRN. Każdy projekt szyldu powinien więc uzyskać aprobatę władz odpowiedzialnych za estetykę miasta. Sygnalizujemy tę sprawę Wydziału Architektury i Budownictwa Prez. MRN w Elblągu.
(jk)