Ponieważ kłusownictwo stało się zmorą elbląskich rzek i kanałów więc nic dziwnego, że podstawowym zadaniem tutejszego koła PZW jest jego systematyczne zwalczanie, informował Dziennik Bałtycki z 23 maja 1958 r.
W tym celu powołano ostatnio tzw. strażników honorowych, którzy w asyście MO patrolują poszczególne rejony sięgające, aż do Nogatu.
Już niezadługo członkowie Koła zamierzają wybudować własną przystań kajakową na przydzielonym im terenie nad brzegami Elblążki. Dokumentacja techniczna jest już opracowana i obecnie rozpoczęto starania o uzyskanie dotacji z Zarządu Okręgowego w Gdańsku.
W tej chwili elbląski PZW poświęca bardzo dużo uwagi na odłów węgorzy. Chodzi o to, aby odłowić ich jak najwięcej, gdyż węgorz wędrujący w morze już z niego nie wraca, zaś jako ryba jest bardzo cenny i państwo eksportując go zwiększa pulę potrzebnych nam dewiz.
Już niezadługo członkowie Koła zamierzają wybudować własną przystań kajakową na przydzielonym im terenie nad brzegami Elblążki. Dokumentacja techniczna jest już opracowana i obecnie rozpoczęto starania o uzyskanie dotacji z Zarządu Okręgowego w Gdańsku.
W tej chwili elbląski PZW poświęca bardzo dużo uwagi na odłów węgorzy. Chodzi o to, aby odłowić ich jak najwięcej, gdyż węgorz wędrujący w morze już z niego nie wraca, zaś jako ryba jest bardzo cenny i państwo eksportując go zwiększa pulę potrzebnych nam dewiz.
oprac. Olaf B.