UWAGA!

Dobry sklep

 Elbląg, Sklep społeczny
Sklep społeczny (fot. Michał Skroboszewski)

Od 23 marca przy ul. Czerwonego Krzyża w Elblągu funkcjonuje sklep społeczny przeznaczony dla uchodźców z Ukrainy. Poszliśmy zobaczyć jaki asortyment oferuje. Zobacz zdjęcia.

Sklep mieści przy ul. Czerwonego Krzyża 2 od poniedziałku do piątku w godz. 8:00 – 15:00. Przypomina malutki sklep z odzieżą. Placówka poświęcona jest uchodźcom, którzy do Polski przybywają z terenów objętych wojną, najczęściej bez bagażu. Asortyment sklepu pochodzi z darów, którymi dzielą się mieszkańcy naszego miasta. - Jest to sklep od społeczeństwa lokalnego dla społeczeństwa, dla osób w potrzebie, które tej pomocy bardzo teraz potrzebują — powiedziała nam pracująca tam Dorota Połubińska.

- Wszystkie rzeczy są za darmo, każdy z nich może tu wejść, by poszukać czegoś dla siebie. Są tu różne artykuły dziecięce, dla młodzieży i dla osób dorosłych. Nie mamy natomiast artykułów spożywczych — opowiadała Alicja Hałaburda, pracownica sklepu. Poinformowała nas również o tym, czego jest bardzo mało, a najbardziej potrzebne — Brakuje nam odzieży dla kobiet, nowej bielizny, skarpet, środków higieny osobistej, pampersów dla dzieci i ubrań dla młodzieży. W tej chwili nie mamy, a dziś [w sklepie byliśmy wczoraj, 28 marca - przyp. K.Ch.] była cała półka: artykułów gospodarstwa domowego, garnków, patelni, sztućców, kubków, talerzy, kołder, poduszek, koców, pościeli, ręczników... Takich rzeczy jest bardzo mało i zwykle szybko schodzą.

Elblążanie bardzo chętnie służą pomocą - czasami jednak w darach znajdują się rzeczy, które nie powinny się tam znaleźć. Pomoc dla Ukraińców nie może być okazją dla zrobienia sobie porządków w szafie i podarowania tego, co się nie nadaje — Sporo odzieży wyrzuciłyśmy. Ludzie różne rzeczy przynoszą. Często niezdatne do użytku. Dlatego prośba nasza jest o rzeczy nowe, w szczególności o bieliznę dla dzieci i dorosłych, kołdry, poduszki i artykuły szkolne – apeluje Beata Kulesza, dyrektor ECUS, wraz z pracownicami sklepu.

Od pani Alicji dowiedzieliśmy się, że sklep odwiedza dziennie około 200 osób: - Ukrainki najczęściej przychodzą tam partiami, rzadko same. Zawsze są po trzy, cztery, z rodzinami, dziećmi albo ze swoim opiekunem, który ich przyjął do siebie, i biorą to, czego potrzebują - mówi pracownica sklepu.

Dla tak dużej ilości osób, zapotrzebowanie ciągle rośnie, ilość darów maleje, a uchodźców do Elbląga wciąż przybywa. Zaobserwowaliśmy nadmiar ubrań dla maluchów do pierwszego roku życia. Rodziny najczęściej przychodzą z pociechami powyżej trzech lat.. Najmniej odzieży możemy znaleźć dla młodzieży szkolnej i dzieci. Mali Ukraińcy zaczynają naukę w elbląskich szkołach podstawowych i ponad podstawowych. Potrzebują artykułów typu zeszyty, kredki, długopisy, które niezbędne są na lekcjach. I tutaj apel o pomoc: — Gdy w zeszłym tygodniu chłopaki z Technikum Mechanicznego przywieźli ze sobą artykuły szkolne, plecaki, piórniki, kredki, ołówki... Wszystko po prostu się rozpłynęło. Był akurat wysyp. Było dużo kobiet. Dzieci brały przybory, aż im się oczy świeciły. To wszystko było nowe, zadbane, markowe. Maluchy aż skakały z radości. Tego właśnie potrzeba — mówi Alicja Hałaburda.

Przedmioty, które chcemy przekazać na zbiórkę, można przynosić w godzinach pracy do sklepu, gdzie są segregowane, a następnie wykładane na półki. W sklepie obsługa zbiera też informacje od gości, o ich najpilniejszych potrzebach.

Czy jest problem, aby porozumieć się z przychodzącymi do sklepu osobami? — Panie dość dobrze rozumieją język polski. Od dzisiaj mamy dwóch stażystów, w tym panią z Ukrainy. Świetnie się tutaj odnalazła. Jest na stażu z Powiatowego Urzędu Pracy. Przyszła do nas dopiero dzisiaj. W ubiegłym tygodniu radziłyśmy sobie trochę po rosyjsku, trochę po angielsku, trochę po polsku. Nie mamy z tym żadnego problemu. Kobiety, które nas odwiedzają, są bardzo uprzejme — odpowiada pracownica sklepu.

Wraz z trwającą sytuacją budzi się również pytanie: Co stanie się ze sklepem, gdy wojna dobiegnie końca, gdy uchodźcy się ustabilizują lub wrócą do swojego kraju? — Jeśli sytuacja się ustabilizuje, będziemy się starali utrzymać to dla naszych mieszkańców. Może nie tutaj. Nie w tym miejscu, ale na pewno sklep będzie utrzymywany — odpowiada Beata Kulesza wraz z pracownicami.

Katarzyna Cherek

Najnowsze artykuły w dziale Elbląg Ukrainie

Artykuły powiązane tematycznie

Reklama