UWAGA!

----
Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Comiesięczne postępy robót są publikowane na oficjalnej stronie projektu: elblag-kalsk.pl Tyle że ostatnie raporty są z lutego 2011...
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Francuz(2011-04-23)
  • Czyli tak jak by ich nie było. ..
  • Jak to zabawnie komentować, pisząc takie pierdoły i mając totalnie blade pojęcie o rzeczy! a więc: 1.Miasto Elbląg nie ma wiele wspólnego z inwestycją, bo jest to droga ekspresowa i podlega to pod Genialną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (więc wszelkie skargi lepiej wrzucać od razu tam, a nie do jakiś pośredników jak UM) 2.Eurovianek ma termin skończenia inwestycji bodajrze do końca czerwca 2011.I zapewne prace na tym węźle szły równolegle z całą drogą, bo inaczej się po prostu nie opłaca - czyli najpierw roboty ziemne, później kruszywo, masa itd. .. Zakładam, że w kontrakcie nie ma specjalnej klauzuli, że ten węzeł miał powstać jakoś w ekspresowym tempie -bo niby czemu? Że kierowcy jeżdżący na Jegłownik będą to przeklinać? A kierowcy jeżdżący objazdami po 7-mce nie??? i 3.(najważniejsze) - niestety w naszym kraju (w przeciwieństwie do wielu państw tzw. Zachodnich), JEDYNYM kryterium wygrywania przetargów jest CENA (!!!) - resztę możecie dopowiedzieć sobie sami, i to jest jedno z głównych źródeł problemów.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Drogowiec z okolicy(2011-04-23)
  • PS. Dzisiaj zapewne nawet i chińska firma zatrudniająca niewolników mogłaby wygraćniejeden przetarg u nas. I tak się dzieje, bo już startowali - ale nie łudźcie się, że jest tu dla nich jakieś specjalne eldorado. Schemat wygląda tak, że chinole wygrywają u nas 2 przetargi (nawet po jeszcze niższych cenach) tylko po to, by mieć prawo startowania do przetargów na terenie całej Unii. Także my jesteśmy dla nich tylko biednym krajem "tranzytowym", by małym kosztem dostać sięna rynki Zachodniej Europy. My to łykamy (bo przecież każdy chce kupować taniej, no nie?) - tylko później obudzimy się z ręką w nocniku, bo tam gdzie mogłyby być nasze firmy, będą już dawno firmy z ChRL. I tak oto nawet "banalna"(??) sprawa Tybetu, czy Praw Człowieka w Chinach ma również ma coś wspólnego choćby z naszymi drogami.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Drogowiec z okolicy(2011-04-23)
  • :/ no i wcięło mi poprzedniego posta chyba (albo cośjest nie tak z systemem komentowania) - w każdym razie nie piszcie bzdur, jeśli nie kumacie w ogóle tematu, a wszelkie zażalenia to raczej kierujcie do źródła jeśli już, czyli GDDKiA. I tak zapewne oni przycisną nadzór, a nadzór wykonawcę, i tak w błędne kółko. A lepiej i tak nie będzie, bo u nas JEDYNYM kryterium wygrania przetargu jest CENA - co w zachodnich krajach jest nie do pomyślenia.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Drogowiec z okolicy(2011-04-23)
  • Nie dość żenującego procesu niby zamówień publicznych, które są kompletną porażką gospodarności i ekonomii to jeszcze na dodatek miast buja się z jakąś firmą, którą bardziej powinni się zainteresować prokuratorzy. Ewidentne brakoróbstwa i kompletną brak standardów wykonawstwa i rzetelności dokonań to standard w tej dżungli złego prawa przepisów i wszelakiej maści obrotowych cwaniaczków, z którymi samorząd nie podejmuje żadnej walki o realizację prawidłową umów i ich jakości wykonania. Pro forma. .. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2011-04-23)
  • Zgadzam sie z przedmowca tj. z drogowcem z okolicy. Najnizsza cena wygrywa, ale i tak wykonawca musi wyjsc na swoje, wiec tnie po materialach i innych kosztach, dzieki temu - nizsza jakosc, inspektor dostaje w lape i budowa odebrana, a ze sie rozleci po 3-4 latach - no coz jest juz po gwarancji, trzeba remontowac. Wg mnie powinno byc jak w niektorych panstwach zachodnich - odrzuca sie max i min. cene i bierze ludzi ze srodka.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    drogowiec projektant(2011-04-24)
  • Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych to robiła dwupasmowy wiadukt na "siódemce" i z tego co pamiętam była przeciwna żeby w tym miejscu były zjazdy. Po zakończeniu budowu wiaduktu przystąpiono do przebudowy bo tak wywalczyło miasto Elbląg w osobie byłego już prezydenta.
  • A wiec wyjasniam; asfalt kładziony podczas deszczu ze sniegiem ma szanse polezec około roku. Wiem z pewnego zródła ze firma chciala zdazyc z terminem ukonczenia inwestycji i kladziono asfalt na mokra nawierzchnie pozna jesienia ( taniej wyjdzie za rok naprawic odchodzacy asfalt niz płacic kare za opóznienie). Drodzy uzytkownicy wezła raczki codziennie jezdzacy tedy do Elbląga jak zakonczy sie realizacja nowego wezła zacznie sie remont nawierzchni i znow nie bedzie mozna wjechac do Elbląga- to taki prosty sposób na kontrolowanie ruchu samochodowego w centrum miasta.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    ten co dojezdza(2011-04-24)
  • Nie rozumiem zdziwienia autora odnosnie niecheci firmy broniacej sie przed wywiadem z podrzedna witryna internetowa. Spojrzcie krytyczniej na siebie, przeciez kondycja tej stronki jest duzo nizsza niz omawianej inwestycji. Co wazniejsze oni za 2 -3 tygodnie skoncza. .. czego i Wam zycze. A gdyby jednak nie to radze wezcie sie za siebie bo koniec moze okazac sie blizszy niz oczekujecie. Powodzenia
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Obiektywny?(2011-04-24)
  • A czym Wy się przejmujecie?Za 17miesięcy i tak to nie będzie miało żadnego znaczenia, bo 21.12.2012 r. nie będzie niczego ani Was. Jeszcze tylko zdążycie odbębnić te swoje EURO, a potem to już czekać na WIELKI WYBUCH!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Prorok Floriasz(2011-04-24)
  • Jest tak. Wcale ta cena która wygrywa nie jest najniższa jak wynikałoby z naszego idiotycznego Prawa Zamówień. U nas po prostu ustala sie w warunkach SIWZ wysokie progi np. że musisz mieć 100 łopat, a do wykonania zadania potrzebne są tylko 2.Do tego jeszcze wiele innych bzdurnych wymagań które zupełnie eliminuja z przetargów firmy, które mogłyby to wykonać. Co dalej?. A to już proste, w przetargach wystepuja same "rekiny". I oczywiście wygrywa ten z najniższą ceną. Ale ta cena jest jeszcze i tak o wiele za duża niż wymagana w danym zadaniu. Firma-rekin zlece wykonanie firmie -płotka, sama nie robiąc nic!. Spija tylko smietanę, a podwykonawca "lawiruje" w kosztorysie kombinując z materiałami żeby wyjść na swoje. W krajach starej unii kryterium ceny jest jedną z kilku, min. techniczna ocena jest decydująca ( technologia). Bo to decyduje o nowoczesności i jakości, trwałości, ekonomice w eksploatacji. U u nas widzę ministra w TV który mówi że jak nie będzie najniższej ceny to zaraz zjawi się prokurator. Ja bym wysłał własnie prokuratora do niego, żeby poprzestawał mu w mózgu resztki klepek, jeżeli wogóle coś tam jest. Przez takich ludzi wydajemy o wiele za dużo pieniedzy, moglibysmy wydawać je efektywniej, budując więcej za te same pieniądze w zdecydowanie lepszej jakości i trwałości. Trzeba tylko wiedzieć o co chodzi. Pozdrawiam jajecznie.
Reklama