148 paneli fotowoltaicznych produkuje już prąd na dachu krytej pływalni przy ul. Robotniczej. Władze miasta szacują, że dzięki temu można będzie obniżyć rachunki za prąd w obiekcie o 50 proc. Inwestycja kosztowała 188 tys. zł.
O odnawialnych źródłach energii, póki co, dużo się mówi. Jak to działa w praktyce, przekonamy się niebawem na przykładzie krytej pływalni przy ul. Robotniczej. Od połowy marca część energii elektrycznej potrzebnej do funkcjonowania obiektu jest pozyskiwana ze słońca. Na dachu budynku zamontowano 148 paneli fotowoltaicznych o łącznej mocy 40 kW oraz dwa inwertery po 20 kW każdy, które przekształcają prąd stały w prąd zmienny. Rzeczywista produkcja energii elektrycznej może być nieco wyższa lub niższa, w zależności od licznych czynników zewnętrznych takich, jak warunki atmosferyczne (duże zachmurzenie lub brak chmur).
- Docelowo będzie to zmniejszało nam kwotę energii elektrycznej o ok. 50 proc. - mówi Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
Miejscy urzędnicy szacują, że już w tym miesiącu uda się zaoszczędzić na rachunku za energię elektryczna 25 proc. Dotychczas ratusz płacił 8 tys. zł za prąd na basenie przy ul. Robotniczej.
Inwestycja kosztowało 188 tys. zł, z czego 130 tys. zł pozyskano z funduszy unijnych. Ratusz szacuje, że inwestycja pod względem finansowym zwróci się w ciągu trzech lat. Żywotność paneli szacuje się na 25 lat.
- Docelowo będzie to zmniejszało nam kwotę energii elektrycznej o ok. 50 proc. - mówi Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
Miejscy urzędnicy szacują, że już w tym miesiącu uda się zaoszczędzić na rachunku za energię elektryczna 25 proc. Dotychczas ratusz płacił 8 tys. zł za prąd na basenie przy ul. Robotniczej.
Inwestycja kosztowało 188 tys. zł, z czego 130 tys. zł pozyskano z funduszy unijnych. Ratusz szacuje, że inwestycja pod względem finansowym zwróci się w ciągu trzech lat. Żywotność paneli szacuje się na 25 lat.
Sebastian Malicki