UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • "Wrażliwość personelu medycznego (oczywiście są wyjątki) jest zbliżona do poziomu wrażliwości kibiców Legii po przegranym meczu". Nie obrażaj kobieto kibiców i klubu subiektywnym oglądem rzeczywistości. Byłaś na meczu? Znasz kibiców? Coś ci dzwoni ale nie wiadomo w której komórce. Rozumiem, że poczułaś potrzebę wylania żalu i do narracji pasowała ci akurat Legia Warszawa. Dno.
  • Jak to dobrze że mamy internet. Można sobie ponarzekać i bezkarnie kogoś opluć.
  • z mojego doswiadczenia najlepiej jest wydac dziecko na ten swiat w domu - summer whine
  • a co ona ma do kibiców Legii??
  • Ja rodziłam w tym roku w nowym szpitalu i trafiłam na bardzo sympatyczną położną, na oddziale też można było w każdej chwili prosić o pomoc (z wyjątkiem jednej położnej), najwięcej zastrzeżeń ma do pielęgniarek dziecięcych, ale na szczęście przez większość pobytu miałam córkę przy sobie. Wcale nie czułam się jakbym komuś przeszkadzała. I nie jestem pielęgniarką ani położną.
  • to jest własnie problem-ludzie naoglądaja sie seriali i myślą ze tak bedzie w życiu. byłam świadkie na oddziale neurochirurgii jak lekarz wrócił wprost z operacji a na korytarzu pod jego drzwiami z osiem osób z rodziny chorego, którzy stanęli i pytają"jak przebiegła operacja??"cóż im miał powiedzieć skoro wszystko wiadomo dopiero po jakimś czasie??miał im zdać cały przebieg?!wyprosił ludzi uzmysławiając im to co własnie powiedziałam a oni wieeelce oburzeni poszli. no ale przecież w filmie lekarz wychodzi, informuje wszystkich zewsząd którzy są na korytarzu, mało tego jeszcze przytuli:)
  • rodziłam w nowym szpitalu. po porodzie z cała zakrwawioną koszulą, rekami i jak sie potem okazało twarzą zawieziono mnie na wózku na sale, przejeżdzajac przez korytarz koło świetlicy, gdzie była masa odwiedzajacych. dziecko po trzech dnia nie wiadomo czemu było odparzone-my same jako pierworódki nie przewijałysmy dzieci, poniewaz nie można było rozwiązywac "kokona". jednego razu pani przyszła i wpuszczała dziecku krople do oczu. gdy zwróciłam uwage w jakim celu pani sie ździwiła i poszła. za chwile wróciła z przeprosinami że -tu mnie trzymajcie-"pomyliła dziecko"!!!szczescie że to nie były jakies leki. o pomyłce gdy po kąpieli dostałam nie swoje dziecko juz sie rozpisywać nie bede. .Nie jestem uzalającą sie nad sobą babką ale rzeczywiscie na cały pobyt jedna kobieta była normalna-nie sprawiała wrazenia ze jest tu na siłe. poród paranoja. dr ł. nawet nie poczekał przy zszywaniu az znieczulenie zacznie działac(, zszył tak ze dwoje lekarzy nie mogło szwów zdjąc), klepnął bezczelnie w tyłek i powiedział "do zobaczenia za rok"bez najmniejszego uśmiechu o szacunku nie wspominając. Planuje drugie dziecko ale na samą myśl o pobycie w tym szpitalu az mi skóra cierpnie. .
  • ja rodziłam 1,5 roku temu w nowym szpitalu i jestem zadowolona odnośnie pielęgniarek i położnych ale mam jedno ale po cesarce gdy mnie zaszywali wzięli mojego syna do badań i nie pokazali mi go w ogóle jak przyjechałam na salę pooperacyjną to się wystraszyłam, że jest z nim coś nie tak. Zadzwoniłam do mojego męża i zaraz przyjechał ze swoja siostrą i poszli po małego. Jak przyszli z małym to dopiero lekarka przyszła i poinformowała mnie, że jest zdrowy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    nusiek2(2009-01-23)
  • Ja rodziłam ponad 2 lata temu i chociaż z powodu ciężkiej ciąży spędziłam w szpitalu ponad 2 miesiące czekając na rozwiązanie nie posiadam żadnych przykrych wspomnień dodaję, że rodziłam w szpitalu miejskim.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mala1522(2009-01-23)
  • Ja rodziłam 3,5 miesiąca temu. Nie jestem pielęgniarką, położną czy też lekarzem. Opieka w szpitalu miejskim na najwyższym poziomie, choć sale faktycznie mizierniutkie ale się już remontują. Wylewajac swoje żale przez internet wskazane byłoby chociażby podanie szpitala, gdyż mamy ich w Elblągu aż 3 :) i wszędzie są porodówki.
  • ja urodziłam Stasia w szpitalu wojskowym, pół roku temu. miałam rzadko spotykane komplikacje po porodzie, przeszłam 2 operacje. może trochę winy w tym miały położne, które szybciej nie zareagowały na to co mówiłam. jednak mimo to bardzo dobrze wspominam okres do samego porodu (kąpiel, masaże, no i nieoceniona obecność męża). lekarze, położne i salowe są w tym szpitalu naprawdę OK. i myslę, że jeśli się kobiety nie pieszczą, słuchają tego co mówią lekarze i położne to zarówno poród jak i połóg będą dobrze wspominanym czasem. .. .pozdrawiam wszystkie mamy
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    syla81(2009-01-23)
  • Ech kobitki. .. .moją dwojkę dzieci rodziłam w szpitalu miejskim, za każdym razem położne były miłe i pomocne, a lekarz rzeczowy. Nie narzekam również na brak informacji o przebiegu porodu. Ponieważ miał być ze mną mąż, a poród rozpoczął się w nocy i nie było możliwości zakupu jednorazowej odzieży ochronnej, lekarz odstąpił mu na czas pobytu ze mną na sali porodowej własny zestaw. I wszystko za darmo, za zwykłe "dziękuję". Może i dlatego wszystko przebiegło pomyślnie, że nie oczekiwałam cudów - to ja miałam urodzić dziecko, a nie ktoś za mnie. Poza tym jeśli rodząca wykaże zrozumienie i życzliwość dla personelu szpitala (przecież w tej samej chwili mogą rodzić inne panie wymagające więcej pomocy - niekoniecznie jesteśmy pępkiem świata. .. trochę wiary w kompetencje personelu), z pewnością spotka się z tym samym. A rozpieszczone panienki traktujące z góry personel. .. cóż, zapewne odpłacone im będzie tym samym. Więcej uśmiechu, pogody ducha i życzliwości dla personelu szpitala - a z pewnością swój pobyt w szpitalu przy narodzinach dziecka zapamiętacie jako piękne przeżycie, czego wszystkim życzę.
Reklama