UWAGA!

Czerwone buty Cichonia

 Elbląg, Czerwone buty Cichonia
fot. Adam Zamorski

Dwanaście osób jest na sali, połowa przyszła, bo deszcz pada, reszta to krewni – tak słowami Wisławy Szymborskiej przywitał gości w piątkowy (5 listopada) wieczór Waldemar Cichoń. W zabytkowej kamienicy Menonitów przy ul. Garbary artysta zaprezentował Rzeźbę Roku 2010. Opowiadał o tym, jak powstała i jak ważna w życiu każdego człowieka jest wyobraźnia.

Autorska Pracownia Rzeźby Waldemara Cichonia, mieszcząca się w kamienicy Menonitów, nie podjęła wszystkich przybyłych gości, tak liczna była to grupa. W tłumie można było wypatrzeć znane osoby ze świata kultury, m.in. Gerarda Kwiatkowskiego, legendarnego założyciela Galerii EL. Wszyscy chcieli zobaczyć, co też Waldemar Cichoń zaprezentuje, a raczej odsłoni. Rzeźbę bowiem artysta skrywał przed wzrokiem ciekawskich pod płótnem.
       - Po ciemku, gdy zegar bije szóstą dwanaście osób jest na sali, połowa przyszła, bo deszcz pada, reszta to krewni – przywitał gości artysta przywołując fragment wiersza Wisławy Szymborskiej „Wieczór autorski”. – Po raz drugi w tym roku pozwoliłem sobie dokonać prezentacji Rzeźby Roku. To rzeźba wybrana przeze mnie, moja rzeźba, której poświęciłem ok. 6-7 miesięcy. I chciałem się popuszyć – żartobliwie wyjaśniał artysta.

 


       Waldemar Cichoń, który od lat jest osobą niewidomą, mówił wiele o wyobraźni, która jest niezbędna do postrzegania i kojarzenia rzeczy. I jest szczególnie ważna dla ludzi niewidomych i niedowidzących. Stojąc obok zasłoniętej jeszcze rzeźby artysta tak o niej opowiadał: - Rzeźba to figuralna składająca się z trzech elementów. Pierwszy to prostopadłościan granitowy, ciemnobrunatny z czarnymi cętkami. Na nim stoi element pionowy z drewna wiązu – szlifowany i polerowany. Na nim z kolei umieszczona jest głowa wykonana w kamieniu, z marmuru carrara, szarobiałego. To jedyny element realistyczny w całej kompozycji. Po bokach głowy umieszczone są zielonkawe kule, a uszy zostały przewiercone na wylot. Chciałem pokazać tę rzeźbę, którą zatytułowałem „Red shoes”, czyli Czerwone buty – dodał artysta i odsłonił swoje dzieło.
       Rzeźba utrzymana jest w „klimacie Cichonia”, mająca jego charakterystyczny rys. Gościom wieczoru z suspensem bardzo przypadła do gustu.

A

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • mistrz jak to ma w zwyczaju pokazał klasę tworząc czerwone buty a co do tych 12-tu osób; ) to było ich krocie więcej.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    autor w/w komentarza(2010-11-07)
  • A czy nie można było na placu dworcowym, zamiast słonecznego budzika postawić rzeźby choćby Cichonia, oczywiście dostosowanej wielkością. I byłoby ciekawiej i 100 000 zostało by u elbląskiego artysty.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    @wczerwonym(2010-11-08)
  • Bardzo dobry pomysł, jestem za tym żeby zamiast tych koszmarnych metalowych dziwadeł ustawiać prawdziwe rzeźby w Elblągu
Reklama