Po 6) Elbląg, ale i generalnie nasz region (ale też Dolny Śląsk, Pomorze Zachodnie) to nie są jakieś etnicznie niemieckie tereny. Nie dajcie się zwieść tym, którzy taką narrację historyczną prowadzą. Samo miasto Elbląg w swojej historii dłużej jest w państwie polskim, nawet jeśli za okres niemiecki uznamy panowanie tu zakonu krzyżackiego (choć należałoby tę "państwowość" odliczyć). Gdybyśmy mieli rozpatrywać "etniczność" poszczególnych ziem, to spójrzcie na miejscowości w Brandenburgii, na Pomorzu Przednim, Saksonii i brzmienie ich nazw. Północno-wschodnie Niemcy to ziemie etnicznie słowiańskie, o czym zapominamy lub po prostu nie uczy się na co dzień w szkole.
Po 7) Wszelkie dyskusje o "rewizjoniźmie" historycznym są tylko przyczynkiem do zamknięcia niewygodnej dla Niemców dyskusji, tymczasem za gwałt i przemoc, należy się odszkodowanie.
Po 8) To nie my napadliśmy na Niemcy, czy Związek Sowiecki. To my byliśmy ofiarą, więc czas podnieść głowy i domagać się rekompensaty. Tak samo jak powinniśmy domagać się zwrotu zrabowanych dzieł sztuki przez Szwecję, które po dziś dzień są w tamtejszych muzeach. Mamy po swojej stronie sprawiedliwość, więc czas najwyższy zacząć się o nią upominać - to będzie proces wieloletni, ale jesteśmy go winni: poprzednim i przyszłym pokoleniom.