Podobno w sobotę miał być koniec świata, tak przynajmniej wyliczyli Wikingowie. Tymczasem ani straszliwe wilki nie pożarły Słońca i Księżyca, ani zgaszonych gwiazd na niebie nie było. Były za to takie, których nie trzeba za specjalnie przedstawiać. W elbląskim klubie Mjazzga zagrała legenda polskiego punkrocka, czyli Dezerter. Zobacz zdjęcia.
Kapeli, która w sobotę (22 lutego) zagrała w Mjazzdze, nie trzeba przedstawiać. Bilety na koncert rozeszły się jak ciepłe bułeczki, wierni fani przybyli i zaczęło się. Część wielbicieli twórczości Grabowskiego i Matery vel Robala, którzy od począku stanowią trzon zespołu, od razu poszła w pogo. Co ciekawe nie byli to tylko panowie, którzy Jarocin pamiętają z czasów, kiedy komunie wykrzykiwało się długie nieeee, ale i bardzo młodzi ludzie, urodzeni już w wolnej Polsce.
Panowie zagrali co mieli zagrać, był rzecz jasna bis, a poźniej obowiązkowa wspólna fotka.
A ci, którym jeszcze mało mogą w lipcu wybrać się do Jarocina. W tym roku Dezerter też się tam pojawi.
Panowie zagrali co mieli zagrać, był rzecz jasna bis, a poźniej obowiązkowa wspólna fotka.
A ci, którym jeszcze mało mogą w lipcu wybrać się do Jarocina. W tym roku Dezerter też się tam pojawi.
mw