Marcin Wyrostek i Łukasz Kuropaczewski to wspaniali muzycy, którzy wystąpili wczoraj (28 lutego) w Galerii El przed elbląskimi melomanami. To właśnie na życzenie elblążan ci rozchwytywani artyści dali popisowy występ przy współudziale Elbląskiej Orkiestry Kameralnej. Zobacz fotoreportaż.
Wczorajszy koncert to mieszkanka hiszpańskich, węgierskich, polskich, bułgarskich, rumuńskich i włoskich dźwięków. Za pulpitem dyrygenckim stanął uwielbiany Maestro José Maria Florêncio, rodem z Brazylii, absolutnie fenomenalny artysta i charyzmatyczna postać.
- To dyrygent niezwykle wymagający – powiedziała tuż przed koncertem dyrektor EOK, Bożena Sielewicz. - Nasi kameraliści bardzo cenią sobie pracę z nim, której efekty będzie można zobaczyć podczas koncertu. A dziś wysłuchamy m.in. utworu Pucciniego „Chryzantemy”, utworu, który powstał w jedną noc, po tym, jak artysta dowiedział się o śmierci swojego bliskiego przyjaciela.
Wirtuoz gitary Łukasz Kuropaczewski zagrał utwór „Hommage a Manuel De Falla” Aleksandra Tansmana, polskiego kompozytora, przebywającego przez większość swojego życia na emigracji, tworzącego muzykę symfoniczną, kameralną, filmową i teatralną. W 1945 roku muzyka Tansmana, do filmu „Paris Underground” Gregory Ratoffa, otrzymała nominację do Oscara.
- „Hommage a Manuel De Falla” to utwór napisany w hołdzie innemu wielkiemu, hiszpańskiemu kompozytorowi - Manuelowi De Falli, z którym związana jest niezwykła historia – mówi Bożena Sielewicz. - Tansman skomponował dzieło i wysłał je gitarzyście Andresowi Segovii. Niestety jedyny egzemplarz został zagubiony przez pocztę. Dopiero kilka lat temu szkice zostały odnalezione, a w 2011 roku w Łodzi, Łukasz Kuropaczewski dokonał wykonania tego utworu.
Kuropaczewski jest zdobywcą wielu prestiżowych nagród w konkursach w Polsce i na świecie. Występuje z recitalami na całym świecie między innymi w Polsce, Czechach, Niemczech, Francji, Hiszpanii, Grecji, Japonii, Kanadzie, USA czy Panamie.
W drugiej części koncertu usłyszeliśmy „Koncert podwójny na gitarę, akordeon i orkiestrę smyczkową” A. Piazzolli.