Piątkowy wieczór w elbląskim klubie muzycznym wypełniła muzyka rockowa. Zagrał zespół Chemia, był też support - niespodzianka. I była... chemia między muzykami a widownią. Zobacz fotoreportaż.
Chemię supportował Marcin Czyżewski, finalista telewizyjnego show Must be the music. Na rozgrzewkę zagrał kilka utworów, m.in cover Kings Of Leon „Sex on fire”. Ciekawa barwa jego głosu i rytmiczne dźwięki wprowadziły mjazzgową publiczność w odpowiedni, rockowy nastrój.
Jak się okazało spora część osób przyszła na koncert Chemii ze względu na gitarzystę - Wojtka Balczuna, który jest rodowitym elblążaninem. Łukasz „Węgorz” Drapała, wokalista grupy przyznał, że przyjechali do Elbląga z okazji dnia kolejarza (który faktycznie przypada 25 listopada) tłumacząc to zamiłowaniem Wojtka do kolei [Wojciech Balczun jest prezesem jednej ze spółek PKP – przyp. redakcji]. Zespół zagrał kilkanaście piosenek. Muzyka Chemii jest i ostra i delikatna zarazem. Mocny rock przeplata się z melodiami balladowymi. Podczas występu nie zabrakło więc utworów takich jak „Damy radę”, „Mantra” i „Tacy inni”. Z tych mocniejszych było m.in. „Latam” (też o pociągach).
Muzykom nie przeszkodził nawet chwilowy brak prądu. Wokalista miał dobry kontakt z publicznością, zachęcał do zabawy, tańców, a nawet przytulanek. Warty wspomnienia jest również fakt, że klub muzyczny Mjazzga odwiedziły tego dnia osoby w bardzo różnym wieku. Muzyka łączy pokolenia. I to cieszy.
Chemia - oczywiście - bisowała. Na koniec panowie zagrali fragment „dzieci lubią misie, misie lubią dzieci”. Muzycy zapowiedzieli, że jeszcze tu wrócą. Czekamy!
Jak się okazało spora część osób przyszła na koncert Chemii ze względu na gitarzystę - Wojtka Balczuna, który jest rodowitym elblążaninem. Łukasz „Węgorz” Drapała, wokalista grupy przyznał, że przyjechali do Elbląga z okazji dnia kolejarza (który faktycznie przypada 25 listopada) tłumacząc to zamiłowaniem Wojtka do kolei [Wojciech Balczun jest prezesem jednej ze spółek PKP – przyp. redakcji]. Zespół zagrał kilkanaście piosenek. Muzyka Chemii jest i ostra i delikatna zarazem. Mocny rock przeplata się z melodiami balladowymi. Podczas występu nie zabrakło więc utworów takich jak „Damy radę”, „Mantra” i „Tacy inni”. Z tych mocniejszych było m.in. „Latam” (też o pociągach).
Muzykom nie przeszkodził nawet chwilowy brak prądu. Wokalista miał dobry kontakt z publicznością, zachęcał do zabawy, tańców, a nawet przytulanek. Warty wspomnienia jest również fakt, że klub muzyczny Mjazzga odwiedziły tego dnia osoby w bardzo różnym wieku. Muzyka łączy pokolenia. I to cieszy.
Chemia - oczywiście - bisowała. Na koniec panowie zagrali fragment „dzieci lubią misie, misie lubią dzieci”. Muzycy zapowiedzieli, że jeszcze tu wrócą. Czekamy!
AD, OK