Instruktor to nie przypadkiem emerytowany policjant? Do kursantów też tak skacze jak do tego kierowcy? Z jednej strony zapobiegł wypadkowi, z drugiej mógł sie przyczynić do wypadku. Osoba siedząca za kierownicą różnie mogła zareagować na te jego wymachiwanie łapami i w dalszej jeździe mogło się to przyczynić do tragedii.