UWAGA!

By dzieciom nie działa się krzywda

 Elbląg, Misie wyszły na ulice
Misie wyszły na ulice (fot. Michał Skroboszewski)

Pod pomnikiem Odrodzenia zebrała się wesoła grupa dzieciaków z elbląskich szkół i przedszkoli, by z balonami i maskotkami w ręku wyruszyć w kierunku Ratusza Staromiejskiego. Wszystko po to, by uczcić obchody 26. rocznicy podpisania Konwencji o Prawach Dziecka, przypadającej 20 listopada. Zobacz więcej zdjęć. 

Dzisiejszą (27 listopada) akcję zorganizowało Regionalne Centrum Wolontariatu w Elblągu we współpracy z Szkolnym Klubem Wolontariuszy przy IV Liceum Ogólnokształcącym. Obchody rocznicy oprócz przemarszu uczczono wręczeniem nagród i wyróżnień dla uczestników konkursu plastycznego pod hasłem „Konwencja Praw Dziecka”. Prace jego uczestników można było zobaczyć w ratuszu na specjalnie przygotowanej wystawie. Tam nastąpiło również wręczenie nagrody „Dziecięcego Piekarczyka” przyznanej przez Kapitułę za szczególną wrażliwość i rozwijanie postaw prospołecznych wśród dzieci i młodzieży. Nagroda ta przypadła nauczycielce Zespołu Szkół nr 2 w Elblągu, pani Józefie Chmurze.
       - Pani Józefa jest bardzo ciepłą osobą, kochanym koordynatorem wolontariatu w Elblągu – mówi Iwona Grajkowska z Regionalnego Centrum Wolontariatu w Elblągu. - Prowadzi w swojej placówce Szkolne Koło Wolontariatu Misyjnego i bardzo mocno współpracuje z Regionalnym Centrum Wolontariatu w organizowaniu wolontariuszy do pomocy w różnego rodzaju akcjach.
       Uczestnicy przemarszu trzymali dziś w dłoniach również maskotki, symbole akcji „Miś – Nie bij mnie kochaj mnie”, której celem jest zwrócenie uwagi na problem, jakim jest przemoc wobec dzieci. Dziś w różnych nietypowych miejscach Elbląga: na ławkach, w parkach, na przystankach autobusowych, można było znaleźć obandażowane misie. Zebrano ich tym razem ponad dwa tysiące. To już trzecia taka akcja organizowana przez RCW.

  Elbląg, By dzieciom nie działa się krzywda
fot. Michał Skroboszewski

 - Każdy miś niesie ze sobą jakąś swoją historię – mówi Iwona Grajkowska. - Każdy, kto zobaczy misia, może go zabrać i zaopiekować się nim, naprawić go. Mamy nadzieję, że akcja ta skłoni do refleksji i spowoduje większe zainteresowanie najbliższym otoczeniem, bo może właśnie w tej chwili ktoś gdzieś obok nas potrzebuje pomocy. Często w telewizji słychać, że jakiemuś dziecku dzieje się krzywda, a winowajcami są przeważnie osoby dorosłe. Ważne jest to, żebyśmy my jako sąsiedzi, koledzy, koleżanki zwracali uwagę na to, co się dzieje za ścianą – dodaje.
       W akcję szczególnie mocno zaangażowała się młodzież IV Liceum Ogólnokształcącego na czele z pedagogiem szkoły, panią Teresą Mikułą. Również młodych ludzi często dotyka problem przemocy.
       - Młodzież, którą dotyka przemoc, najbardziej potrzebuje rozmowy – mówi szkolny pedagog. - Gdy przychodzą do mojego gabinetu, często mówią, że nie mają z kim porozmawiać. Zdarza się, że rodzice nie mają dla nich czasu, a z kimś z zewnątrz rozmawia się im o wiele łatwiej. Starsza młodzież ma o wiele większy problem z mówieniem o swoich problemach, bo zwyczajnie się wstydzi. Małe dzieci przyjdą, powiedzą, popłaczą, a starsi bardziej ukrywają problemy przede wszystkim przed rówieśnikami. Zdarza się wtedy, że przychodzą właśnie do mnie i czując się bardziej komfortowo, mówią o swoich problemach.
      

dk

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • A co z policyjnym bandziorem co ukradł dziecko Sebastianem R ? Czyżby oszukał i zagrał na nosie swoim serdecznym kolegom w niebieskich mundurach a ci schowali głowy w piasek ?
  • Zgrozą można nazwać młode osoby wolontariuszki które kopały maskotki leżące na chodniku. Jaki dawały przykład małym dzieciom. Dobrze wiedzą które to osoby kopały bo zwracano im uwagę.
  • największe zło dzieje się dzieciom niedożywionym, które jeden POwaleniec wyganiał aby zbierali mirabelki Ps. do pierwszego wpisu - nie wiadomo kto w tamtym przypadku jest bandziorem, czy ojciec, który ukradł swoje dziecko w trosce o tego dziecka zdrowie, czy matka, która (jak twierdzi ojciec) znęcała się nad tym dzieckiem
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    aligator(2015-11-28)
  • Akcja bardzo potrzebna, to własnie ci młodzi ludzie pokazali nam dorosłym jak zle się dzieje w wielu rodzinach. Cierpią dzieci. Umiemy tylko narzekać, mówić że jest żle. Zamiast mówić, zacznijmy działac my dorośli. Wstyd mi za wasze wypowiedzi. Jestem dumna za to ze dzieciaki mają takie Wielkie serducha.
  • Ciesze się, że tak właśnie ktoś myśli. Akcja super!!!!!
Reklama