Czytając te pomyje które wylewacie na tego dobrego człowieka jakim jest ksiądz Kazimierz to mnie osobiście ciśnienie się podnosi. Znam księdza osobiście i uważam że w Elblągu nie ma żadnego księdza który byłby chociaż w 10%tak wrażliwy na Luckie nieszczęście jak ksiądz, Kazimierz. Tak się zastanawiam katolicy którzy krytykują ile wy w swoim życiu daliście coś od siebie choćby swoim bliskim myślę że z tym jadem pewnie nic. Bo gdzie się nie obrucicie to widzicie srebrniki które chcecie zgarnąć dla siebie tego teraz uczy wiara rzymsko katolicką
Ksiadz jak taki szczodry, to w przyszłym roku niech w urlopie jedzie na szparagi i zarobi na wsparcie WOSP osobiście. Wtedy uznam to za dobry uczynek. Coz to za szczodrosc oddać pieniądze, które przynieśli parafianie.