Grupa młodych mieszkańców Elbląga szuka kierowcy czarnego samochodu terenowego, który potrącił psa i nawet się nie zatrzymał. Zwierzę niestety nie przeżyło zderzenia. Sprawą zajmuje się policja.
Podobno wabiła się Lula i miała właściciela. Brązowo-biały bigiel często biegał bez opieki w okolicach parku Kajki i ul. Niepodległości. We wtorek 19 grudnia na skrzyżowaniu ul. Dąbka i Niepodległości doszło do najgorszego. - We wtorek przed 16 przechodziliśmy przez jezdnię na skrzyżowaniu ul. płk Dąbka i Niepodległości. Jeszcze byliśmy na przejściu, gdy usłyszeliśmy huk. Okazało się, że ktoś potrącił psa. Niestety nie zatrzymał się i pojechał dalej w kierunku centrum handlowego. Pamiętam tylko, że to była czarna terenówka, nie zwróciłem dokładnie uwag, bo byłem zajęty ratowaniem psa – relacjonuje nam czytelnik, który był bezpośrednim świadkiem znaczenia. -
Ciężko ranny pies został odwieziony do schroniska dla zwierząt przy ul. Królewieckiej. Niestety, zmarł w trakcie drogi. - Po 16 przyjechali do nas ludzie z martwym psem. Przyjęliśmy zwłoki i teraz czekają na utylizację - mówi Agnieszka Wierzbicka, kierownik elbląskiego schroniska dla zwierząt.
Grupa młodych mieszkańców Elbląga nie może pogodzić się z myślą, że sprawca pozostanie bezkarny. - A gdyby to było dziecko? – pyta retorycznie nasz czytelnik.
Młodzi ludzi chcą znaleźć winnego. Zgłosili sprawę na policji, utworzyli też stronę na Facebooku, apelując o pomoc w znalezieniu kierowcy. Niestety, wszystko co pamiętają świadkowie zdarzenia, to fakt, że była to czarna terenówka i jechała (na oko) powyżej dopuszczalnej prędkości w mieście.
- Dołożymy wszelkich starań, żeby wyjaśnić tę sprawę. Dzięki informacjom świadków mamy obraz tej sytuacji i postaramy się dotrzeć do kierowcy. Sprawę prowadzą policjanci z wydziału kryminalnego, którzy na co dzień zajmują się sprawami związanymi ze znęcaniem się nad zwierzętami – informuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego elbląskiej policji.
Wszyscy ci, którzy mogliby pomoc w wyjaśnieniu sprawy potrącenia Luli proszeni są o kontakt z policją pod adresem mailowym policja@elblag.ol.policja.gov.pl
Ciężko ranny pies został odwieziony do schroniska dla zwierząt przy ul. Królewieckiej. Niestety, zmarł w trakcie drogi. - Po 16 przyjechali do nas ludzie z martwym psem. Przyjęliśmy zwłoki i teraz czekają na utylizację - mówi Agnieszka Wierzbicka, kierownik elbląskiego schroniska dla zwierząt.
Grupa młodych mieszkańców Elbląga nie może pogodzić się z myślą, że sprawca pozostanie bezkarny. - A gdyby to było dziecko? – pyta retorycznie nasz czytelnik.
Młodzi ludzi chcą znaleźć winnego. Zgłosili sprawę na policji, utworzyli też stronę na Facebooku, apelując o pomoc w znalezieniu kierowcy. Niestety, wszystko co pamiętają świadkowie zdarzenia, to fakt, że była to czarna terenówka i jechała (na oko) powyżej dopuszczalnej prędkości w mieście.
- Dołożymy wszelkich starań, żeby wyjaśnić tę sprawę. Dzięki informacjom świadków mamy obraz tej sytuacji i postaramy się dotrzeć do kierowcy. Sprawę prowadzą policjanci z wydziału kryminalnego, którzy na co dzień zajmują się sprawami związanymi ze znęcaniem się nad zwierzętami – informuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego elbląskiej policji.
Wszyscy ci, którzy mogliby pomoc w wyjaśnieniu sprawy potrącenia Luli proszeni są o kontakt z policją pod adresem mailowym policja@elblag.ol.policja.gov.pl
Sebastian Malicki