UWAGA!

Panie się bronią, czyli wszystkie chwyty dozwolone

 Elbląg, Podczas kursu samoobrony panie uczą się podstawowych uderzeń i chwytów, by napastnika zaskoczyć i uciec
Podczas kursu samoobrony panie uczą się podstawowych uderzeń i chwytów, by napastnika zaskoczyć i uciec (fot. arch. AD)

Buty szpilki, paznokcie, ale także grzebień, spinka, klucze, długopis mogą stać się bronią w starciu z napastnikiem. W sytuacji, gdy kobieta zostanie zaatakowana, ma prawo użyć wszystkich sił i środków, ważne, by skutecznie. - Lepiej jednak omijać parki, ciemne zaułki, bo czasem droga na skróty może okazać się dłuższa – radzi st. sierż. Krzysztof Marczykowski, policyjny instruktor taktyki i technik interwencji.

Jak zareagować na zaczepkę uliczną, jak napastnika zaskoczyć i obezwładnić, by dać sobie czas na ucieczkę. Tego uczą się panie – uczestniczki kursów samoobrony.
       - Najlepiej unikać miejsc niebezpiecznych, zaciemnionych, ale czasem po prostu nie da się zrezygnować z samotnej, pieszej wędrówki, bo np. wracamy późno z pracy – mówi st. sierż. Krzysztof Marczykowski z KMP w Elblągu, instruktor taktyki i technik interwencji. - Nie należy reagować na słowne zaczepki, nie korzystać z propozycji podwiezienia autem przez osobę nieznajomą. Należy zachować ostrożność i czujność. Nie trzymać rąk w kieszeni, lepiej chwycić za torebkę, która w momencie ataku może posłużyć jako broń. Podobnie, jak buty szpilki – obcasem można uderzyć napastnika w stopę (podczas ucieczki szpilki lepiej zdjąć); grzebień, spinka czy klucze – tymi przedmiotami można zadać cios. Warto pamiętać, że wrażliwymi punktami u człowieka są m. in. oczy, krtań, dołki za uszami, klatka piersiowa, krocze. Można drapać, szarpać za włosy, użyć gazu pieprzowego W samoobronie wszystkie chwyty są dozwolone – dodaje st. sierż. Marczykowski.
       Kobiety to słaba płeć? Elbląski policjant twierdzi, że to już stereotyp, bo coraz więcej pań uprawia sporty walki, ćwiczy na siłowni. Jednak nadal są narażone na niebezpieczeństwo.
       - Gdy już dojdzie do napaści, trzeba przełamać strach, odeprzeć atak i uciekać – radzi st. sierż. Krzysztof Marczykowski. - Uciekać do najbliższego sklepu, stacji benzynowej, nawet zastukać do drzwi najbliższego mieszkania. I krzyczeć – cokolwiek np.: „Policja!”, „Ratunku!”, „Pomocy!”, byle głośno.

  Elbląg, St. sierż. Krzysztof Marczykowski
St. sierż. Krzysztof Marczykowski (fot. MS)

Elbląska komenda policji organizowała już kursy samoobrony dla kobiet, które cieszyły się powodzeniem. Panie uczyły się podstawowych technik zadawania ciosów, kopnięć, obrony przed duszeniem czy uderzeniem. Był także realizowany cały program ćwiczeń rozciągających, poprawiających wydolność organizmu, nauka padów, tak, by nie zrobić sobie krzywdy. Wszystko po to, by panie były bardziej sprawne fizycznie, choć – co ważniejsze – by poczuły się pewniej.
       W kwietniu ma rozpocząć się kolejna edycja kursu.
       - Na pierwsze zajęcia planujemy zaprosic ok. 200 pań w różnym wieku i z różnych środowisk m.in. uczennice szkół ponadgimnazjalnych, urzędniczki ratusza, pracownice MOPS, kuratorki, ale i inne grupy zawodowe – zapowiada Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Zajęcia poprowadzi 15 policjantów z Elbląga i z Olsztyna, na sali Centrum Sportowo-Biznesowego. O szczegółach będziemy informować wkrótce – kończy.
      

A

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
Reklama