UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • " to jak je nauczymy będzie widać dopiero za 20 lat". Zgadza się, widać jak została nauczona współczesna młodzież. Jak widzę w mojej pracy umiejętności, poziom wiedzy i myślenia praktykantów, stażystów (świeżych absolwentów magistrów) to jestem przerażona jak zostali wyedukowani. Za moich czasów nauczyciel był wszechstronnym erudytą. Nie miał tablicy interaktywnej, komputera, projektora multimedialnego. Potrafił przeprowadzić ciekawą lekcję mając do dyspozycji kredę i tablicę. Przede wszystkim uczeń był kiedyś uczony logicznego myślenia. A teraz mając do dyspozycji wspaniałe pomoce dydaktyczne poziom nauczania jest poniżej przyzwoitości. W szkole u moich dzieci większość nauczycieli odtwarza dzieciom ogromne części materiału z urządzeń elektronicznych i niestety później nie omawiają tego materiału, tylko zadają ćwiczenia. Tak wygląda współczesne nauczanie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    33
    17
    40-latka(2019-04-12)
  • Taaaaaaa Kiedyś to było.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    2
    Też 40- latek(2019-04-12)
  • Prawda jest taka - dzieci są chowane na telefonach, grach i to niestety dzieciom brakuje wyobraźni, logicznego myślenia, pracowitości i umiejętności koncentracji, nie wspomnę już o kulturze osobistej, którą powinny wynieść z domu. Wystarczy posłuchać ich na przystanku , to chyba w domu słyszą przekleństwa które stały się ich codziennym językiem, YouTube daje im wulgaryzmy i brak poszanowania drugiego człowieka. Szkoła nie nadrobi tego, co zaprzepaszczają rodzice każdego dnia bo nie mają kontaktu z własnymi dziećmi. Jak jadę autobusem z młodzieżą to jestem zniesmaczona i mam pytanie- czy Wy Państwo w domu wiecie jak oni się zachowują gdy tego nie widzicie? Telefon w ręce, przekleństwa itd. A to że im się nie chce uczyć to sami mówią na głos. Więc czego oczekujecie od szkoły ?- że zrobi za Was wszystko????????
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    28
    2
    Starsza pani, ale nie taka star(2019-04-12)
  • @40-latka - Pretensje można mieć tylko do rządu, który stworzył taką podstawę programową. Nauczyciele muszą ją zrealizować, bo są z tego rozliczani. Spójrz czasami szerzej niż tylko na propagandę, która podaje fałszywe i zakłamane informacje. Myśl logicznie!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    14
    4
    Nauczycielka(2019-04-12)
  • A czy Pani wie jak wygląda obecna podstawa programowa, która jest przeładowana? Nauczyciele muszą gonić z tematami żeby się wyrobić. O tą podstawę programową też walczą droga Pani. To nie jest tak, że sobie taki nauczyciel przyjdzie i sam decyduje czego bedzie uczył. Często nie ma czasu na kolejne powtórki. Druga sprawa szkołę dla dziecka wybiera rodzic, czy posłałaby Pani dziecko do szkoły, która nie ma odpowiedniego wyposażenia? Według nowych wytycznych MEN nauczyciel musi korzystać z narzędzi multimedialnych czy tego chce czy nie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    13
    7
    ~nauczyciel(2019-04-13)
  • @40-latka - to proszę pokazać jakikowiek postulat odnośnie przeładowanej podstawy programu. Nigdy o to nie walczyli i walczyć nie będą bo dobrze na tym zarabiają na korkach.
  • @bigt - strajk w szkole może być tylko z powodów płacowych - zrozum przepisy!
  • @~nauczyciel - Przecież szkoły są wyposażane w sprzęt dydaktyczny, również ten nowoczesny. Na stronie internetowej szkoły moich dzieci jest informacja, że szkoła uczestniczy w projekcie unijnym "Eksperyment edukacją przyszłości – doposażenie bazy dydaktycznej elbląskich szkół podstawowych do rozwijania kompetencji matematyczno – przyrodniczych". Z informacji o projekcie wynika, że dotyczy on 15 elbląskich szkół podstawowych (to chyba wszystkie podstawówki w Elblągu). Z tego co słyszałam o projekcie to właśnie również miał być zakupiony sprzęt multimedialny. Czyli ja rodzic znalazłam takie info na stronie szkoły i urzędu miejskiego, a nauczyciel nie wie o takim projekcie. Po co więc kłamać, że nie ma pomocy dydaktycznych? Poza tym nauczyciele powinni mieć również świadomość, że rodzice pytają dzieci, co było w szkole, jak wyglądała lekcja. I często dziecko jak opowiada co było, to wychodzi na to, że nauczyciel pół lekcji zmarnował na rozmowy o głupotach, a nie przerabianie materiału. Teraz rozumiem, że jest to celowe, żeby później powiedzieć, że podstawa programowa jest zła i przeładowana.
Reklama