17 lipca na starówce odbędzie się wielki finał cyklu Garmin Iron Triathlon. Do Elbląga przyjadą najlepsi zawodnicy w kraju, w sumie ponad 500 sportowców „z żelaza”, by rywalizować o medale i główną nagrodę – samochód osobowy. Dotychczas na zawody zapisało się też stu elblążan, wśród nich pracownicy naszej redakcji, którzy weźmą udział w triathlonowej sztafecie.
Setka elblążan na liście
Do elbląskiego finału zgłosiło się już 500 zawodników, w tym setka osób z Elbląga. A listy startowe nie są jeszcze zamknięte. - To ludzie, tacy jak my, którzy szukają przygody i chcą aktywnie spędzać czas – mówi Bogusław Tołwiński, elbląski triatlonista i działacz sportowego stowarzyszenia „Elaktywni”.
Warto zauważyć, że do elbląskiego triatlonu przygotowują się nie tylko „półzawodowcy” z elbląskich klubów i stowarzyszeń sportowych, ale i „zwykli” amatorzy, którzy chcą się sprawdzić w trudnych zawodach. - Sam jestem ciekawy, kim oni są, bo do tej pory nie mieliśmy się okazji spotkać – zdradza Bogusław Tołwiński, który trenuje kilkunastoosobową grupę do elbląskich zawodów.
Zawody odbędą się 17 lipca. Start na dystansie 1/8 Ironmana zaplanowano na godzinę 11.50, dziesięć minut później wystartują triathloniści na 1/4 Ironman. Pierwsza konkurencja – pływanie w rzece Elbląg. - Wbrew pozorom w rzece Elbląg można organizować zawody pływackie i nie grozi to konsekwencjami zdrowotnymi – mówi Marcin Florek.
Po przepłynięciu dystansu niemal natychmiast trzeba przesiąść się na rower i wyruszyć do Kamionka Wielkiego. Tam zawodnicy zawrócą, by jak najszybciej popedałować do bulwaru Zygmunta Augusta. Tutaj „krótkodystansowcy” ruszą na dalszą część trasy biegiem, a „długodystansowcy” będą mieli do przejechania jeszcze jedną pętlę i dopiero potem czeka ich 10,5-kilometrowy bieg po centrum.
Silna paczka gospodarzy
Tegoroczny cykl Garmin Iron Triathlon został zainaugurowany 22 maja zawodami w Piasecznie. Wystartowało w nich tysiąc uczestników, między innymi satyryk Tomasz Jachimek i znany telewizyjny prezenter Maciej Dowbor. - Maciej Dowbor to dobry triatlonista i ma wyniki w tej dyscyplinie sportu – mówił Marcin Florek.
Czy zobaczymy ich na ulicach Elbląga, jeszcze nie wiadomo. Elblążanie na pewno mogą kibicować Krzysztofowi Kluge, który ma szansę „zrobić” dobry wynik. Swój start zapowiedział też Robert Karaś.
- Mamy silną paczkę z Elbląga. Fajnie będzie oglądać, jak na własnej ziemi będą walczyć o zwycięstwo. Ale zawodnicy z Polski tanio skóry nie sprzedadzą – prognozuje dyrektor cyklu.
Najwięcej emocji wśród kibiców powinna wywołać rywalizacja w strefie zmian na bulwarze. To tam zawodnicy będą ściągać pianki pływackie, wsiadać i zsiadać z roweru oraz startować do wszystkich konkurencji. Warto podkreślić, że start wspólny obowiązuje tylko przy pływaniu, na rower i do biegu zawodnicy startują bezpośrednio po ukończeniu poprzedniej konkurencji. To jak szybko zawodnicy pozbędą się mokrej pianki i jak szybko wsiądą na rower może mieć duże znaczenie na mecie.
Warto wspomnieć, że od igrzysk w Sydney triathlon jest dyscypliną olimpijską. Jednak w Elblągu zawodnicy będą startować w nieolimpijskiej odmianie zawodów. - Różnica polega na tym, że w triathlonie olimpijskim dozwolony jest „drafting” czyli „jazda na kole” podczas wyścigu kolarskiego. W cyklu Garmin Iron Triathlon taka jazda jest zabroniona, a zawodnicy muszą zachować minimum 7 metrów odstępu pomiędzy rowerami – wyjaśnia Marcin Florek.
Podczas zawodów organizatorzy przewidzieli też konkurencje biegowe dla dzieci. Maluchy do 7 lat zmierzą się na dystansie 200 m, dzieci w wieku 8-11 będą miały do pokonania 500 m, a nastolatki (12-15 lat) przebiegną 1 km.
Ratusz poinformował, że na na czas triathlonu żegluga po rzece Elbląg na odcinku, gdzie będą rozgrywane zawody, będzie niemożliwa. Utrudnienia w ruchu powstaną też na ulicach, którymi będą jechali i biegli triathloniści. O szczegółach będziemy informować bliżej terminu imprezy.