UWAGA!

Schody, schody, schody, schody...

 Elbląg, Schody, schody, schody, schody...
fot. AD

Wśród wielu problemów poruszanych w ostatnim czasie na łamach PortElu zabrakło mi jednego, który tak naprawdę dotyczy wszystkich i nawiązuje do tematów już prezentowanych. Chodzi o bariery architektoniczne, które matka z wózkiem dziecięcym, osoby starsze, niepełnosprawne i po wypadkach, napotykają w naszym mieście na każdym kroku.

Schody, schody, schody, schody
       Jak w Casino de Paris…
       Schody wyjść nie mogą z mody,
       Widz o schodach z rewii śni.
       Schody, schody, schody, schody
       Jak na filmie z Hollywood.
       Nie mogą schody wyjść nigdy z mody,
       Najtrwalsza to z wszystkich mód.
      
       Tak przynajmniej głoszą słowa autorstwa Włodzimierza Korcza piosenki z filmu „Lata dwudzieste, lata trzydzieste”. Sęk w tym, że mamy już wiek XXI (w piosence chodziło o wiek XX), Elbląg to nie Hollywood, a i z rewią z prawdziwego zdarzenia u nas raczej kiepsko. Mamy za to w mieście wielu emerytów, rencistów, osoby niepełnosprawne i matki z dziećmi. Tych ostatnich podobno chcemy, aby było coraz więcej…
       Wszyscy mogliby posiedzieć w kawiarni, pogadać, spotkać się ze znajomymi, zostawić w lokalach parę złotych. Tylko gdzie? Wielu właścicieli sklepów i restauracji skarży się, że klientów nie ma. A ja mówię, że klientów by przybyło, gdyby nie bariery architektoniczne, które, notabene, są sprzeczne z obowiązującym prawem budowlanym. Do restauracji podjazdów nie ma, a „na płasko” właściwie nie wchodzi się nigdzie. Co z tego, że „Pod Aniołami” robią świetne jedzenie, skoro część naszej społeczności nie ma jak wejść, a raczej zejść do tego lokalu. To samo można powiedzieć o „Figaro”, „Celebrze”, „Mandarynie”, restauracjach hotelowych, a nawet ciastkarniach i piekarniach, że wspomnę tylko o „Anetce” przy ul. Słonecznej czy „u Wołka” przy ul. Królewieckiej. Ciasto robią pyszne, tylko nie każdy może popatrzeć na asortyment i wybrać te najbardziej kuszące, wymarzone…
       Niektórzy mi powiedzą, że każdy może sobie zamówić coś przez telefon. No tak… ale poza domem jednak zawsze smakuje inaczej i czasem każdy ma ochotę spróbować czegoś nowego, będąc przy okazji elegancko obsłużonym.
       Poza tym do każdych schodów prowadzić powinny chodniki… Z tym może nie jest aż tak źle, choć popękane płyty przy ul. Gwiezdnej czy Królewieckiej przeżywają już chyba swoją drugą, a może i trzecią młodość…
       Sprawa nie jest błaha, bo jeśli rzeczywiście władze miasta myślą o przyciągnięciu turystów, muszą pomyśleć też o dostępie do sklepów, butików, galerii i lokali gastronomicznych, bo kto w ostatnich latach przyjeżdża do nas z sentymentem? Turyści z Niemiec, Francji… A w jakim są wieku? 50 +. Tym ludziom, podobnie jak mieszkańcom, należy się dostęp do miejsc użyteczności publicznej. To też są klienci. I to klienci, którzy u nas wciąż traktowani są inaczej, żeby nie powiedzieć, gorzej niż na Zachodzie Europy.
       Dopóki jednak w naszym mieście schody będą ważniejsze od ludzi, dopóty życie tu będzie zamierać przed godz. 22, a do wielu lokali zachodzić będzie coraz mniej klientów.
       A może do tego czasu, zanim się zestarzejemy i zanim również my będziemy chcieli „zaszaleć jak za dawnych lat”, zadbamy o to, aby miasto było przyjazne dla wszystkich mieszkańców? Jak widać, na razie kandydaci mówią o tym: „cicho – sza”.
      
      
      
Marta Kowalczyk

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Faktycznie. Ostatnio przebudowując ul. Robotniczą zapomniano o podjezdzie na schodach przy zejściu z rynku do ul. Robotniczej >A wlasciwie nie zapomniano, tylko zadrwil wykonawcza z mieszkańców. Albowiem schody są, zjadz dla wóżków jest, ale. .. do połowy schodow. Co na to UM i wykonawcza ?
  • "są sprzeczne z obowiązującym prawem budowlanym" a jednak ktoś odebrał te obiekty, może tylko na papierze. Może projekt nie zakładał takich udziwnień.
  • Podczas spaceru z dzieckiem bardzo chętnie wypiłabym kawę w jednym z lokali na starym mieście. .. ale rzeczywiście, jak wjechać tam wózkiem? Chodniki, krawężniki, podjazdy - koszmar naszego miasta.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mamuśka(2010-10-11)
  • tzw. deptak na ul. Stary Rynek - Koszmar kocich łbów! Z dzieckiem w wózku strach jechać, żeby wstrząsu mózu nie dostało; widać też starsze osoby zza granicy, które dwójkami i trójkami pod rączkę próbują się asekurować, kiedy po wyjściu ze zwiedzonej katedry mają ochotę się przejsć; Bariery są i to jest fakt. Janka
  • spróbujcie z wózkiem wjechać po "podjeździe" do pasażu przy ul. Hetmańskiej - chodzi o część najbliżej stacji paliw. .. możnaby zawody robić-dla młodych i sprawnych oczywiście, a najlepiej dla tych co odbiór robili - jak podjazd ma nachylenie do 5% to jestem Papa Smerf. ..
  • dodałabym restaurację w Vivwaldim i krawężniole na Ogólnej - remont i wymiana nawierzchni były robione niedawno, więc nie musieli robić takich wysokich krawężników; życzliwa
  • A jeszcze sprawa chodnika wzdłuż ulicy M. Konopnickiej. To jakaś paranoja! Żeby pokonać całą długość ulicy trzeba kluczyć slalomem, ponieważ to z jednej, to z drugiej strony brak chodnika. Jak to się ma do bezpieczeństwa dzieci idących tą drogą do szkoły? Dla osób z wózkami, lub co gorsza na wózkach, to istny tor przeszkód! Czy wybudowanie chodnika z prawdziwego zdarzenia to taki straszny koszt dla miasta?
  • A chodnik przy szkole ul. Kopernika ?Szkola jest integracyjna, chodzą do niej dzieci i mlodzież niepelnosprawna. ENERGA rozkopała chodnik i teraz kladzie go na nowo, ale. .. postawiono wysoki krawężnik. Jak niepelnosprawne dziecko na wuzku ma pokonac te przeszkode /
  • Utrudnienia niestety są spore, szkoda mi ludzi, którzy nie mają możliwości korzystania z wszelkich dóbr tego miasta. Przykre to i żenujące - źle to świadczy o danym mieście. Powinniśmy udogodnić ludziom życie- przecież to takie proste. Każdy ma prawo do normalnego życia, w każdej chwili każdy z nas może stać się niepełnosprawnym i wtedy dopiero rozumiemy, jakie trudne jest życie człowieka na wózku inwalidzkim. Prawdą jest, że człowiek nie myśli o drugim człowieku.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    ktosiek(2010-10-11)
  • Stare Miasto pozostawcie w spokoju! Nie wyobrażam sobie zamiast stylowych schodów podjazdów do kamieniczek. Natomiast poza powinien być kategoryczny zakaz działalności sklepów i innych placówek publicznych jest od 1 do 4 schodków, prze większej różnicy poziomów powinny być albo dłuższe podjazdy lub windy. Warto zwrócić uwagę, iż osoby pełnosprawne też często korzystają do wchodzenia z podjazdów. Pozatym jest wiele podjazdów "dla zamydlenia oczu", czyli nie do użytku ze względu na zbyt duży kąt nachylenia.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    RAMPer(2010-10-11)
  • w Paryżu przy kamieniczkach są windy tzw. zewnętrzne przeszklone i jakoś nikomu to nie przeszkadza a u nas zawsze problem mentalny. ..
  • utrudnienia komunikacyjne, brak rozwiązan technicznych zgłaszać do rzecznika praw obywatelskich, jedyne wyjscie !moze jeśli miasto lub wykonawca zapłaci parę milionow zl kary to wtedy 'pojdą po rozum do glowy ".
Reklama