
Proces zdalnego nauczania wciąż budzi wiele pytań i wątpliwości. Uczniowie i ich rodzice zastanawiają się, czy konieczne jest przeprowadzanie sprawdzianów, stawianie ocen w tym okresie. Wątpliwości budzi konieczność siedzenia uczniów kilka godzin przed komputerem. O to, jak powinno wyglądać zdalne nauczanie zapytaliśmy w Warmińsko-Mazurskim Kuratorium Oświaty.
Niemal „z dnia na dzień” polska oświata została przestawiona na tryb nauki zdalnej. Nauczyciele mieli cztery dni (wliczając w to weekend), aby wymyślić jak przeprowadzać lekcje. Swoje pytania co do zdalnej nauki mieli uczniowie i rodzice, którzy np. zastanawiają się nad koniecznością pisania sprawdzianów w tym okresie.
Kwestie dotyczące zmian w procesie oświaty zostały uregulowane w rozporządzeniu ministra edukacji narodowej w sprawie szczególnych rozwiązań w okresie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID – 19 z 20 marca tego roku.
O tym jak będzie funkcjonował proces zdalnej nauki decyduje dyrektor każdej ze szkół. - Zgodnie z powyższym rozporządzeniem dyrektor szkoły ma obowiązek ustalić we współpracy z nauczycielami sposób monitorowania postępów uczniów oraz weryfikowania ich wiedzy i umiejętności (…). Od tych ustaleń zależy, jakie formy sprawdzania osiągnięć będą w danej szkole stosowane („kartkówki, sprawdziany, prace klasowe”) i jaka będzie ich częstotliwość – poinformował nas Krzysztof Marek Nowacki, warmińsko-mazurski kurator oświaty.
Reasumując: to od dyrektora zależy, czy uczniowie danej szkoły muszą mieć sprawdziany i prace klasowe podczas nauki w domu. To również od dyrektora placówki zależy, w jakiej formie będą przeprowadzone zajęcia lekcyjne.
- Powinny one uwzględniać możliwości (psychofizyczne i techniczne) wszystkich uczestników tego procesu, czyli szkoły (nauczycieli) oraz uczniów i ich rodziców. Ważniejsza od wybranej formy nauczania jest możliwość zrealizowania celu nauczania – napisał Krzysztof Marek Nowacki.
Co ważne zdalne lekcje mogą polegać m.in. na oglądaniu programów telewizji publicznej lub słuchaniu audycji radiowych. Nauczyciele mogą również wydrukować materiały edukacyjne i wyłożyć je we wskazanym miejscu do odbioru przez rodziców. Możliwe jest także uruchomienie „okienka” w szkole do odbioru prac uczniów.
Ważnym zagadnieniem jest też możliwość modyfikacji szkolnego zestawu programów nauczania, a także wprowadzenie nowego tzw. „planu lekcji” dla każdej z klas. Nowy „plan lekcji” powinien uwzględniać równomierne obciążenie uczniów lekcjami w tygodniu, zróżnicowanie zajęć w każdym dniu, możliwości psychofizyczne uczniów, łączenie przemienne kształcenia z użyciem monitorów.
Nauczycieli najbardziej interesuje, w jaki sposób będą wynagradzani za okres nauki zdalnej. Nadal muszą dokumentować swoją pracę w ramach obowiązującego ich dotychczas tygodniowego, obowiązkowego wymiaru godzin zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych prowadzonych bezpośrednio z uczniami luba na ich rzecz. Możliwe są też nadgodziny.
- Zadaniem dyrektora jest określenie zasad zaliczania do wymiaru godzin pracy nauczycieli poszczególnych zajęć realizowanych z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość lub innego sposobu kształcenia. Nauczyciele otrzymują wynagrodzenie za pracę w składnikach i wysokości wynikających z ich uprawnień – poinformował kurator oświaty.
Obecnie szkoły są zamknięte do 11 kwietnia, a to oznacza, że uczniowie wrócą do szkoły po przerwie wielkanocnej, 15 kwietnia. Nie jest jednak wykluczone, że szkoły zostaną zamknięte na dłużej.