Po bardzo emocjonującym pojedynku piłkarze ręczni Wójcika pokonali olsztyńską Warmię 31:30. Dzięki tej wygranej elblążanie zbliżyli się do czwartego miejsca w ligowej tabeli. Zobacz zdjęcia z meczu.
Pojedynki derbowe Wójcika z Warmią zawsze są ważne dla obu drużyn i żadnej z nich nie trzeba przed nimi dodatkowo motywować. Smaczku dzisiejszej rywalizacji dodawał fakt, że zespoły sąsiadowały ze sobą w ligowej tabeli. Olsztyn z dwudziestoma pięcioma punktami zajmował miejsce czwarte, Wojcik natomiast miał trzy oczka mniej. Faworytem byli jednak przyjezdni, którzy w tym roku prezentują bardziej stabilną formę od Meblarzy i ulegli jedynie spadkowiczowi z Legionowa. Elblążanie z kolei, również w ostatniej kolejce, niespodziewanie zremisowali z outsiderem ligi, a strata punktu z takim rywalem może ich sporo kosztować w ostatecznym rozrachunku. Podopieczni Dariusza Molskiego mieli dziś zatem okazję, by zrehabilitować się za poprzednią kolejkę i ograć silną Warmię.
Osiemnaście minut kar
Spotkanie rozpoczęło się od szybkich wymian i w 5. minucie tablica wyników wskazywała 3:3. Dzięki dwóm obronom Marcin Głębockiego, Meblarze mogli wyprowadzić skuteczne kontry i objąć prowadzenie 5:3. W elbląskiej ekipie bardzo dobrze spisywali się skrzydłowi Grzegorz Dorsz, który był skuteczny zarówno w obronie, jak i w ataku oraz Marcin Szopa błyskawicznie biegający do kontrataków. W 15. minucie gry niefortunnie faulowany Dorsz musiał przy pomocy kolegów z drużyny opuścić boisko. W 17. minucie na ławkę kar powędrował jeden z olsztynian, a chwilę później sędziowie odesłali kolejnego. Gdy trzynastą bramkę dla elblążan rzucał Marcin Szopa w locie został odepchnięty przez Marcina Malewskiego i tym samym na parkiecie pozostało tylko trzech olsztynian. Przez dwadzieścia sekund gry w przewadze nie udało się naszej drużynie ani stracić bramki, ani dorzucić kolejnej. W kolejnych minutach gry gospodarze utrzymywali trzybramkowe prowadzenie. W ostatnich akcjach pierwszej połowy sędziowie odesłali na ławkę kar aż trzech elblążan i Warmia zdołała odrobić dwie bramki. Drużyny schodziły na przerwę przy stanie 15:13.
Jedenaście remisów
Drugą połowę gospodarze rozpoczęli bez dwóch zawodników, co wykorzystali Warmiacy i doprowadzili do remisu po 15. Przyjezdni nie zwalniali tempa i do 35 minuty zdołali rzucić aż pięć bramek, a stracić w tym czasie tylko jedną (16:18). Chwilę później między słupkami zameldował się Marcin Głębocki i od razy wybronił kilka rzutów olsztynian. Na parkiecie zobaczyliśmy także Stanisława Gębalę, który w ciągu pięciu minut trafił do siatki trzykrotnie i wyprowadził naszą drużynę na prowadzenie 21:20. Przez kolejne trzy minuty padały bramka za bramkę, a dwukrotnie na listę strzelców wpisał się świetnie dysponowany dziś Grzegorz Dorsz. Przy stanie 23:22 o czas poprosił Dariusz Molski. Przerwa ta jednak bardziej przydała się przyjezdnym, którzy po wznowieniu najpierw doprowadzili do remisu, a po kolejnym golu wyszli na prowadzenie. Wyrównana gra zapowiadała emocjonującą końcówkę. Żadna z ekip nie odpuszczała, jednak to elblążanie byli skuteczniejsi i rzucili aż cztery bramki pod rząd (28: 25). Dobrze między słupkami spisywał się Adrian Fiodor, a do bramki trafiał Piotr Adamczak oraz Jakub Olszewski. Sto sekund przed syreną kończącą spotkanie Meblarze prowadzili 31:28. W końcówce olsztynianie zdołali dorzucić jeszcze dwie bramki, jednak gospodarze nie pozwolili im na doprowadzenie do remisu.
Meble Wójcik Elbląg - Warmia Olsztyn 31:30 (15:13)
Wójcik: Głębocki, Fiodor - Adamczak 7, Szopa 6, Dorsz 6, Olszewski 4, Gębala 4, Malczewski 1, Gryz 1, Serpina 1, Kupiec 1, Kostrzewa, Malandy, Nowakowski, Spychalski.
Warmia: Zakręta, Gawryś - Królik 9, Kopyciński 5, Jankowski 5, Krawczyk 4, Droździk 3, Hegier 1, Sikorski 1, Deptuła 1, Malewski 1, Nogal, Bonk, Koledziński.
Kolejne spotkanie elblążanie zagrają 21 marca w Lesznie z tamtejszym MKS Real-Astromal.
Osiemnaście minut kar
Spotkanie rozpoczęło się od szybkich wymian i w 5. minucie tablica wyników wskazywała 3:3. Dzięki dwóm obronom Marcin Głębockiego, Meblarze mogli wyprowadzić skuteczne kontry i objąć prowadzenie 5:3. W elbląskiej ekipie bardzo dobrze spisywali się skrzydłowi Grzegorz Dorsz, który był skuteczny zarówno w obronie, jak i w ataku oraz Marcin Szopa błyskawicznie biegający do kontrataków. W 15. minucie gry niefortunnie faulowany Dorsz musiał przy pomocy kolegów z drużyny opuścić boisko. W 17. minucie na ławkę kar powędrował jeden z olsztynian, a chwilę później sędziowie odesłali kolejnego. Gdy trzynastą bramkę dla elblążan rzucał Marcin Szopa w locie został odepchnięty przez Marcina Malewskiego i tym samym na parkiecie pozostało tylko trzech olsztynian. Przez dwadzieścia sekund gry w przewadze nie udało się naszej drużynie ani stracić bramki, ani dorzucić kolejnej. W kolejnych minutach gry gospodarze utrzymywali trzybramkowe prowadzenie. W ostatnich akcjach pierwszej połowy sędziowie odesłali na ławkę kar aż trzech elblążan i Warmia zdołała odrobić dwie bramki. Drużyny schodziły na przerwę przy stanie 15:13.
Jedenaście remisów
Drugą połowę gospodarze rozpoczęli bez dwóch zawodników, co wykorzystali Warmiacy i doprowadzili do remisu po 15. Przyjezdni nie zwalniali tempa i do 35 minuty zdołali rzucić aż pięć bramek, a stracić w tym czasie tylko jedną (16:18). Chwilę później między słupkami zameldował się Marcin Głębocki i od razy wybronił kilka rzutów olsztynian. Na parkiecie zobaczyliśmy także Stanisława Gębalę, który w ciągu pięciu minut trafił do siatki trzykrotnie i wyprowadził naszą drużynę na prowadzenie 21:20. Przez kolejne trzy minuty padały bramka za bramkę, a dwukrotnie na listę strzelców wpisał się świetnie dysponowany dziś Grzegorz Dorsz. Przy stanie 23:22 o czas poprosił Dariusz Molski. Przerwa ta jednak bardziej przydała się przyjezdnym, którzy po wznowieniu najpierw doprowadzili do remisu, a po kolejnym golu wyszli na prowadzenie. Wyrównana gra zapowiadała emocjonującą końcówkę. Żadna z ekip nie odpuszczała, jednak to elblążanie byli skuteczniejsi i rzucili aż cztery bramki pod rząd (28: 25). Dobrze między słupkami spisywał się Adrian Fiodor, a do bramki trafiał Piotr Adamczak oraz Jakub Olszewski. Sto sekund przed syreną kończącą spotkanie Meblarze prowadzili 31:28. W końcówce olsztynianie zdołali dorzucić jeszcze dwie bramki, jednak gospodarze nie pozwolili im na doprowadzenie do remisu.
Meble Wójcik Elbląg - Warmia Olsztyn 31:30 (15:13)
Wójcik: Głębocki, Fiodor - Adamczak 7, Szopa 6, Dorsz 6, Olszewski 4, Gębala 4, Malczewski 1, Gryz 1, Serpina 1, Kupiec 1, Kostrzewa, Malandy, Nowakowski, Spychalski.
Warmia: Zakręta, Gawryś - Królik 9, Kopyciński 5, Jankowski 5, Krawczyk 4, Droździk 3, Hegier 1, Sikorski 1, Deptuła 1, Malewski 1, Nogal, Bonk, Koledziński.
Kolejne spotkanie elblążanie zagrają 21 marca w Lesznie z tamtejszym MKS Real-Astromal.
Anna Dembińska